TERAZ14°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Blisko 700 uczestników Strażackiego 9,98. Pojechali i pobiegli w szczytnym celu

P.Kwiatkowski
Paweł Kwiatkowski niedz., 1 września 2024 14:01
Kolejna edycja imprezy Strażackie 9,98 odbyła się w niedziele na terenie lasu w Moszczenicy. W wydarzeniu wzięło udział 450 rowerzystów, ponad 100 biegaczy i kilkudziesięciu zawodników nordic walking. Po raz kolejny impreza miała cel charytatywny. W tym roku prowadzona była zbiórka dla Bruna, który zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne’a.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

To sportowa impreza dla wszystkich miłośników biegania oraz jazdy na rowerze połączona z charytatywną zbiórką. Na starcie w moszczenickim lesie pojawiło się prawie 700 uczestników. Do pokonania był dystans prawie 10 kilometrów.

- Przyłączają się do nas całe rodziny – mówi Piotr Kaźmierczak, organizator Strażackie 9,98. - Start rowerzystów trwał ponad 4 minuty. Mamy ich na starcie ponad 400. W większości są to pełne kompletne rodziny: mama, tata, dziecko na rowerku swoim. Cieszymy się, że jest to wspólne spędzany czas. Do tego ponad 100 biegaczy i kilkudziesięciu zawodników nordic walking – dodaje.

 

Jak przy każdej edycji zorganizowana była zbiórka na rzecz potrzebującej osoby. W tym roku wsparto zbiórkę dla Bruna, który zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne’a. Bruno to pierwszy chłopiec w Polsce zakwalifikowany do terapii genowej w USA. Aby terapia doszła do skutku, konieczne jest zebranie astronomicznej kwoty 16 milionów złotych.

- Jest to bardzo nowa terapia, która zaledwie w ubiegłym roku została dopuszczona i to tylko w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym koszty takiej terapii genowej, która jest dostosowana do tej choroby są horrendalnie wysokie. Prawdopodobnie to najdroższa obecnie terapia na świecie – przyznaje Rafał Osłowski, tata Bruna. -  Czuję radość, która sprawia, że mam nadzieję, że się uda. Patrząc na to jak wiele osób dzisiaj tutaj przybyło i się w to angażuje, to po prostu serce przepełnia nadzieja – dodaje.

W wydarzeniu wziął udział także Dawid Czerwiński, który biegnie ze Szczecina do Rzeszowa dla swojego syna Kacperka, który tak jak Bruno walczy z dystrofią mięśniową. Przez Moszczenicę biegł 21-22 sierpnia, a teraz wrócił, aby szerzyć wiedzę na temat tej choroby.

- Ta choroba zabiera dziecku normalne dzieciństwo. Dzieci, które się z nią zmagają, mają kłopoty z poruszaniem się,  nie mogą na rowerku pojeździć jak normalne zdrowe dziecko. Do tego lordoza, później problemy z oddychaniem i cały czas kardiolog. Mój syn ma jeszcze dodatkowo autyzm i Aspergera, więc do tego dochodzą zajęcia sensoryczne – tłumaczy Dawid Czerwiński.

reklama

Komentarze 5

~Biegacz (gość)

02.09.2024 08:24

W jaki sposób pomagam biegnąc?



~Nordyk (gość)

01.09.2024 20:58

Najlepsza impreza plenerowa w województwie łódzkim. Wiele biegów widziałem i ten jest w czołówce fajności! Do zobaczenia za rok!


~Brawo (gość)

01.09.2024 15:33

Dziękujemy Piotrowi Kaźmierczakowi, że co rok działa i pomaga, bo przeważnie komentatorów jest wielu, a do roboty nie ma komu.


reklama

Dla Ciebie

14°C

Pogoda

Kontakt

Radio