Robert Bąkiewicz, znany działacz środowisk narodowych, został 11 lipca częściowo ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jak poinformowała prokurator Anna Adamiak, głowa państwa darowała Bąkiewiczowi karę orzeczoną za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki znanej jako Babcia Kasia.
W 2023 roku sąd uznał Bąkiewicza za winnego chuligańskiego naruszenia nietykalności – siłowo usunął aktywistkę ze schodów kościoła i wyrwał jej flagę. Został skazany na rok ograniczenia wolności w formie nieodpłatnych prac społecznych (30 godzin miesięcznie) oraz zobowiązany do zapłaty 10 tys. zł nawiązki. Bąkiewicz nie zamierzał wykonywać kary, publicznie ją kwestionując. Zwrócił się do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o ułaskawienie – i właśnie się go doczekał.
Warto przypomnieć, że w ostatnich miesiącach Bąkiewicz często gościł w Piotrkowie Trybunalskim. W maju pisaliśmy, że ten „aktywista”, który – jak sam deklaruje – broni polskich wartości, zaangażował się w lokalne inicjatywy referendalne: zarówno przeciwko władzom miasta, jak i przeciwko planom utworzenia w Piotrkowie Centrum Integracji Cudzoziemców. Silnie krytykował Unię Europejską.
Niemcy, Berlin, Unia Europejska to dzisiaj zagrożenie nie mniejsze niż Rosja imperialna, która atakuje dzisiaj Ukrainę. Unia Europejska chce nam odebrać to, co najbardziej kochamy. Chce nam odebrać Polskę - mówił Robert Bąkiewicz
Na sesjach Rady Miasta Piotrkowa zabierał głos, wspierał organizatorów referendum, prezentował się jako sojusznik „prawdziwego głosu ludu”. Ale czy rzeczywiście chodziło o interes mieszkańców? Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Komentarze 100