Bogdan Munik zarzuca Tomaszowi Sokalskiemu informowanie mediów przed wypracowaniem protokołu. - Do tej pory nigdy się nie zdarzało, żeby w trakcie kontroli sprawy, które nie są dostatecznie zinterpretowane, znajdowały swoje odzwierciedlenie w prasie na zasadzie sensacji. Podobnie - w radiu. Przedstawianie rzeczy, które nie są do końca wyjaśnione powoduje zachwianie pewnych proporcji. Dajmy dyrektorowi możliwość odniesienia się do kwestii zakupu rolby, przestawienia dokumentów. Nie śpieszmy się z formułowaniem wniosków, dopóki trwa praca komisji - stwierdził Bogdan Munik.
Radny Lewicy odpiera zarzuty sekretarza. - Żadnych wniosków zespół jeszcze nie ogłosił. O sprawy, które pojawiły się w przekazie medialnym, zostałem zapytany. Uważałem za stosowne udzielić odpowiedzi, ponieważ praca samorządu powinna być prać jawną. Natomiast nie sformułowaliśmy jeszcze żadnego wniosku. Nie wydaje mi się, że zespół kontrolny udzielając informacji popełnił jakiejkolwiek błąd. Dziwi mnie także fakt, że pan sekretarz chce już kierować zespołem kontrolnym i komisją rewizyjną. Uważam, że to nie jest rola sekretarza. Jeżeli radni uznają, że działanie zespołu jest niezgodne z planem działania komisji rewizyjnej, oczywiście sposób działania będzie zmieniony - przyznał Tomasz Sokalski.
A do tego tematu Strefa FM jeszcze powróci.