Mieszkańcy Piotrkowa, którzy pracują w centrum logistycznym przy ul. Logistycznej narzekali na brak dobrego połączenia komunikacji miejskiej. Teraz ma się to zmienić. Na razie na okres próbny.
Czarny, intensywny, uciążliwy dym spowija ulicę Próchnika w Piotrkowie. Mieszkańcy bloków skarżą się na nasilający się kaszel, chrypkę. Dym wydobywa się z trzech kominów należących do firm zlokalizowanych po przeciwnej stronie ulicy.
Przekonaj się, ile wiesz o firmie TECH Sterowniki – weź udział w quizie z nagrodami!
Czarny, intensywny, uciążliwy dym to ostatnio największy problem osób mieszkających przy ulicy Próchnika w Piotrkowie. Mieszkańcy skarżą się na szereg dolegliwości, nasilający się kaszel, chrypkę, na które wpływ może mieć zanieczyszczone powietrze spowodowane tym co wydobywa się z kominów znajdujących się po przeciwnej stronie bloków. Co dzieje się na ulicy Próchnika?
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak samorządy zarządzają miejską zielenią. Kontroli poddano 9 miast, w tym Piotrków Trybunalski. W raporcie przedstawiono kilka nieprawidłowości dotyczących naszego miasta. Do wniosków NIK odniósł się piotrkowski magistrat.
Urząd Miasta przymierza się do montażu 20 czujników sprawdzających jakość powietrza w mieście. Sprzęt ma pojawić się w lutym bądź w marcu. Szacunkowy koszt ich zakupu i montażu to ok. 30 tys. zł. Miasto ponosić będzie również miesięczny koszt ich utrzymania - abonament w wysokości ok. 1,2 tys. zł.
Najkrótsza odpowiedź to... nieprędko. Prace przy remoncie przerwano w grudniu. Wyremontowany miał zostać cały odcinek ulicy Próchnika, czyli od Piastowskiej do Żeromskiego, jednak ze względu na zły stan budynku po zakładach Metalplast, wykonawca odmówił kontynuowania robót. Od kilku tygodni z użytkowania wyłączony jest 6-metrowy odcinek jezdni, tuż przy ruinie. Jak długo jeszcze?
Więcej wycinamy, niż sadzimy. Takie wnioski płyną z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Inspektorzy sprawdzili, jak miasta zarządzają zielenią miejską. Z raportu wynika, że samorządy właściwie wykonywały swoją pracę w tej dziedzinie, są jednak pewne niedociągnięcia, na przykład w Piotrkowie.
Udało się ustabilizować stan zdrowia Moniki Wojnarowskiej z Piotrkowa Trybunalskiego. Pacjentka trafiła do Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Piotrkowie Trybunalskim. Do tego aby utrzymać się przy życiu potrzebowała codziennego przetaczania krwi i płytek. Obecnie stan kobiety pozwolił na przewiezienie jej do specjalistycznej placówki w Białymstoku.
Apteka to dla nas miejsce, gdzie nie tylko kupujemy przepisane na receptę leki, lecz także bardzo często zasięgamy porady i informacji, z zaufaniem kierujemy pytania do pracujących tam osób. Bez wątpienia apteki i ich pracownicy byli, są i będą nam potrzebni, warto więc pomyśleć o swojej przyszłości w tym zawodzie i już dziś zapisać się do szkoły policealnej - to ostatnia szansa na to, by zdobyć tytuł technika farmaceutycznego zaledwie w dwa lata!