Wprawdzie takich ludzi na piotrkowskich ulicach coraz mniej, ale wciąż zdarzają się nagabywania przed sklepami czy kościołami. Jak wtedy zareagować? Dać 2 złote i mieć święty spokój? Udać, że się nie widzi i nie słyszy? A może zabrać żebrzącego do sklepu i kupić coś do jedzenia? Nad tym zastanawiano się w radiowym Maglu.
- Dawanie pieniędzy osobom, które o to proszą na ulicy, to błąd - mówił Tomasz Kopytkowski, rzecznik łódzkiego Caritasu. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie takiemu człowiekowi wspólnego obiadu i zjedzenie go z nim, żeby mieć pewność, że nie zostało się nabranym. Bo przypadki nabierania na swoją rzekomo ciężką sytuację niestety zdarzają się dość często. My proponujemy udanie się do Caritasu, gdzie codziennie, przynajmniej w Łodzi, odwiedza nas ok. 100 osób. I my tym osobom naprawdę pomagamy.
- To indywidualna sprawa każdego z nas - pomagać na ulicy czy nie - mówił kierownik schroniska dla osób bezdomnych w Piotrkowie Piotr Kindlichi. - Ja akurat pomagam, choć częściej daję jedzenie. No i oczywiście zapraszam do schroniska, gdzie każdy potrzebujący otrzyma posiłek. Czy zdarzają się oszuści? Tak, ale czy od razu można człowieka prześwietlić?
Z badań przeprowadzonych przez studentów Uniwersytetu Gdańskiego w Trójmieście wynika, że nawet 80% żebrzących, to tzw. żebracy zawodowi. Te osoby traktują żebranie jako sposób na łatwy zarobek. Zdobyte w ten sposób pieniądze przeznaczają np. na swoje nałogi. Z drugiej jednak strony 20% to ludzie naprawdę pomocy potrzebujący...
Komentarze 20
09.11.2017 16:55
J. Korwin-Mikke powiedział kiedyś, że żebracy mają swoich "alfonsów", czyli tzw. opiekunów, którzy biorą od nich haracz i w zamian podobno ich ochraniają, a biada temu, kto nie ma swojego "alfonsa" i chce żebrać w danym rewirze... W moim kościele kiedyś ksiądz przestrzegał przed dawaniem datków żebrakom, bo to przeważnie oszuści i naciągacze. Ja nie daję!
09.11.2017 09:01
Nóż w kieszeni się otwiera za "nowy" epiotrkow.Komentarze "normalne" są blokowane a jakieś wypociny publikowane!Co się z Wami dzieje?Gdzie moje komentarze!Dlaczego nie publikowane od razu?Po kiego się rejestruję,po kiego podaję dane?Wrrrr
08.11.2017 23:34
Fajny "zawód". Powinni założyć jakieś związki zawodowe.
A tak swoją drogą, to mamy żebraków w państwie opiekuńczym, gdzie przecież wszelka pomoc została zinstytucjonalizowana. Można by pomyśleć, że żebractwo i państwo opiekuńcze wzajemnie się wykluczają. Ale jak widać, nie. Widocznie są na tym świecie rzeczy, które się "fizjonomom" nie śniły. ;)
08.11.2017 20:10
Ale piep... tym artykule chciałbym zobaczyć kto by wziął taką osobę do domu na obiad
Nie mówię że wszyscy źli Ci co proszą ale to mija się z prawdą.
08.11.2017 19:41
Zawsze chcą kasy by dać i jak do tej pory raz spotkałem młodego człowieka będąc w Tomaszowie na Pl. Kościuszki podchodzi młody człowiek i prosi o pomoc ale zastrzega ,że on pieniędzy nie chce jedynie jeśli to możliwe bym mu coś do zjedzenia kupił w sklepie bo głodny jest . Trochę mnie to zdziwiło ale bez wahania idziemy do sklepu obok on wybiera co by chciał i zapłaciłem nie dużo bo skromnie wybrał .