Po minimalnej porażce w meczu domowym z piłkarkami z Lublina, szczypiornistki Piotrcovii przegrały w Elblągu ze Startem 30-32 tocząc wyrównany pojedynek. Niestety nie zakończony happy endem.
Piotrcovia bardzo dobrze zaczęła spotkanie w kolejnym meczu rundy mistrzowskiej Orlen Superligi. Zaczęło się od łatwego 3-0, później gra się nieco wyrównała i w 12 minucie było już tylko 5-4, a dwie minuty później zrobiło się 6-6. W 22 minucie Start wyszedł na dwubramkowe prowadzenie 10-8. Ostatecznie pierwsza połowa zakończył się niewielkim prowadzeniem gospodyń 13-12.
W 38 minucie drugiej połowy elblążanki prowadziły 17-15, a trzy minuty później zrobiło się 18-15. Nasze zawodniczki próbowały gonić szczypiornistki Startu, które stale utrzymywały 3 bramkową przewagę. W 55 minucie zrobiło się 25-25 po trzech kolejnych golach rzuconych przez Piotrcovię. Gdy wydawało się, że nasze zawodniczki złapały rytm gospodynie szybko trafiły dwukrotnie do naszej bramki. Rywalizacja o punkty trwała do samego końca. W 59 minucie było 29-28, ale gospodynie nie dały sobie odebrać wygranej.
Start Elbląg – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32-30 (13-12)
Komentarze 14
07.04.2025 13:20
Bilans obecnego trenera jest jak na razie niezły - szóste miejsce (gorzej niż za trenerki Agaty Wypych), kilka razy większa pensja i lepsze zawodniczki niż miała Agata. Gratuluję jak co tydzień.
06.04.2025 14:26
Jaki wyrównany ??? Od 13 min jak Elbląg wyszedł na prowadzenie to praktycznie cały mecz prowadził.
06.04.2025 13:23
Ale mamy medal Panie Prezesie tylko jaki kolor jest tego medalu, bo chyba nie kumam.
06.04.2025 12:33
I do usranej śmierci z mamałygą.
05.04.2025 23:35
A na następny mecz będzie można wejść? Czy znów nie będziecie wpuszczać ludzi?