Kleszczowscy policjanci w ramach postępowania karnego gromadzą dowody przeciwko 17-letniemu wnuczkowi, który przez kilka miesięcy systematycznie okradał swoją 72-letnią babcię. Do przestępstwa doszło w jednej ze wsi w gminie Kleszczów, gdzie w jednym domu zamieszkuje pokrzywdzona oraz jej córka z rodziną. Od stycznia tego roku do 14 marca, kiedy to okradziona zawiadomiła o swej krzywdzie policjantów, z jej mieszkania zniknęła złota biżuteria o łącznej wartości około 2200 złotych.
Na ślad po skradzionych jubilerskich precjozach natrafiono w radomszczańskim zakładzie jubilerskim. Okazało się, że co pewien czas kolejne złote przedmioty sprzedawał tam jeden z wnuków kobiety. Biżuteria została jednak utracona bezpowrotnie, gdyż przekazano ją do przetopienia. Podejrzanemu o kradzieże 17-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Komentarze 5
16.03.2013 09:03
Abyb popchnąć to jubilerowni nie trzyba mieć dowodu?!Tylko tak pytam :)))
16.03.2013 08:50
Widocznie babcia nie odpalała nic z emerytury wnusiowi.
Wnusiu niewychowywany w szacunku do ludzi starszych, warto jednak pamiętać, że jego matkę wychowywała okradziona babcia :)
http://naszpiotrkow.blogspot.com
16.03.2013 00:58
15.03.2013 18:11
niezle , gnoje w tych czasach nie mają za grosz honoru. niech idzie do roboty , kleszczów to najbogatsza gmina. nie ja będe go osądzał ale widać w jakim stanie jest dzisiejszy swiat - do oczyszczenia. nie dziwie się że era łaski Jezusa się kończy i wróci czysto surowe prawo mojrzeżowe. koniec tej bezmyslnosci, skazalismy się na wiedze dobra i zła, teraz świat jest rozwiniety wiec trzeba wróćic do Prawa.
15.03.2013 18:06
Pomysłowy wnuczek, nie ma co. Pewnie doszedł do wniosku, że babka nie choinka, a w tym wieku to i złoto wyglądu jej nie poprawi. A on "wykorzystał lepiej", bo miał swoje potrzeby. Teraz babcia pewnie sobie zadaje pytania, kto takiego wyrodnego bachora wychował. Jak się pewnych wartości nie wpoi bachorowi póki mały, to takie bywają potem skutki, niestety...
Przynajmniej systematyczny, no proszę.
Brakuje informacji, czy był synem owej córki i mieszkał z nimi, czy synem innego z dzieci i działał "na dochodne" "systematycznie" odwiedzając babcię...
Tak czy siak wyrodny bachor...