Zawody rozpoczęły się już o 6.00 rano od wspólnego śniadania, następnie losowano numery startowe i łodzie. Zawodnicy wędkowali od 7 do 14. Sędziowska łódź krążyła miedzy łowiącymi i na bieżąco mierzyła i wypuszczała ryby w dobrej kondycji do wody. - W niedzielę okonie, które wielokrotnie wygrywały zawody, skutecznie omijały podrzucane im przynęty, wpływ na brania miał także niski poziom wody w sektorze zawodów – mówią organizatorzy. Największą rybą zawodów był sandacz 56,4 cm złowiony przez Dymitra Lipowieckiego. Najlepsi zawodnicy zostali uhonorowani pucharami i nagrodami. Puchar Zalewu Sulejowskiego zdobył Dymitr Lipowiecki, drugie miejsce zajął Grzegorz Jaros, trzecie Robert Rogala, czwarte Witold Olszewski, piąte Arkadiusz Sęk.
Komentarze 3
05.08.2019 11:05
Szkoda tylko, że wędkarzei nie tylko zostawiają po sobie tyle śmieci...
Nie rozumiem dla czego - później siedzą w tym błaganie i im to nie przeszkadza.
05.08.2019 09:57
Ale wielkie bestie:D
05.08.2019 07:56
Te barkowice to już raczej suche niż mokre