Schronisko w Piotrkowie ma nowy mural przedstawiający zwierzaki mieszkające w schronisku. Dzieło ma zachęcać do adopcji

Mural ma zachęcać społeczeństwo do adopcji zwierzaków. 

To jest przede wszystkim promocja. To jest promocja zwierząt. Możemy też pokazać… no bo część z tych zwierząt już poszła do domu, część zwierząt jeszcze jest. Może komuś się spodoba akurat dany pies, będą przechodzić tędy i my wtedy powiemy, że on tutaj jest, czeka na dom. No to jest idealna promocja adopcji i samego schroniska. 

Zaczynając od tamtej strony jest Bipi – ma dom, potem jest Mirka, która też już ma dom. Jest Basset, którego mam nadzieję, że mieszkańcy kojarzą, bo często bierze udział w różnych wydarzeniach. Niestety jeszcze nie doczekał się domu. Następnie mamy Rufusa, który też jest w domu, i mamy Lisię, która jeszcze jest w schronisku nadal. To są wszystkie zwierzęta, które mieszkają bądź mieszkały w tym pawilonie – z pominięciem Mirki, ale ją chcieliśmy po prostu upamiętnić- przekazała Wioletta Truchanowicz, kierownik schroniska w Piotrkowie. 

Data odsłonięcia obrazu na murze nie została wybrana przypadkowo, ponieważ 4 kwietnia obchodzony jest Dzień zwierząt bezdomnych. 

Ma służyć promocji, ma służyć ociepleniu wizerunku, ma służyć wszystkim osobom, które będą chciały adoptować zwierzaki – psy albo koty – by z takim większym optymizmem wchodziły tutaj pomiędzy boksy, wybierały swojego podopiecznego. Bardzo dobre. I ten symboliczny dzień – Światowy Dzień Zwierząt Bezdomnych – to szczególna data, w której można odsłaniać tak piękne murale i tak piękne inicjatywy- dodał Juliusz Wiernicki, prezydent Piotrkowa. 

Jak zrodził się pomysł na mural i co o swoim dziele mówi sam autor? 

Pani Wiola powiedziała, że mają taki pomysł w Piotrkowie – dosyć taką dużą ścianę. Dla mnie to nie jest duża ściana – uwiecznić na niej ich podopiecznych, którzy byli bądź jeszcze są tutaj właśnie w schronisku. Plus jeszcze do tego jakieś loga i tak dalej. Ja jestem zawsze na tak, więc jak najbardziej.

Poprosiłem tylko o wysłanie konkretnych materiałów i tych rzeczy, które miały jeszcze – oczywiście loga i tak dalej – i na tej podstawie projekt.  Oczywiście też nie był to po prostu – zrobiłem z tego koncepcję. Dlatego po środku są dwa psy, które są głaskane przez ludzi. Zewnętrznie patrząc, tutaj właśnie loga wszystkie: miasta, schroniska i tak dalej. No i wyceniłem ten projekt, to znaczy się obniżyłem troszkę kwotę ze względu na to, że w takie miejsca  bardzo dużo serca jest  wkładane przez ludzi i one często potrzebują takiej większej pomocy niż zwykle – takie miejsca, które są budżetowe. 

Do wykonania projektu potrzebowałem zdjęć, ponieważ później opieram się na zdjęciach i staram się jak najbardziej  to oddać. Szkice wszystkich psiaków powstawały na kartkach A4.

Najtrudniejsza jest ta pierwsza, brudna praca – szczerze powiem – bo ona jest… ona nie jest kolorowa. To jest taka ciężka, zwykła, brudna praca. Jest taka najmniej przyjemna. Ale szczerze powiem – tak jak wykonuję swoje murale od wielu lat – to też to trochę lubię. Ponieważ wiem, jak ją dobrze przygotuję, tę ścianę, to ten mural będzie trwał jak najdłużej, jak to jest możliwe. T

o jest taka prawda: malowanie muralu to nie jest tylko kolor, ale także przygotowanie powierzchni. To sprawa fundamentalna, jak dla mnie- stwierdził Adam Wirski, ps. Kruk, muralista

Adam Wirski murale maluje już od 22 lat. Schronisko w Piotrkowie jak zapewnia kierownik schroniska,  ma jeszcze kilka pomysłów na promocje adopcji swoich podopiecznych.