TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Radny i kandydat tłumaczy, że ma bardzo łagodnego psa

Dziennik Łódzki wt., 2 czerwca 2009 09:48
Jeśli miejski radny, a do tego kandydat do europarlamentu, chodzi po placu zabaw przed blokiem z dużym psem bez smyczy i kagańca, to znaczy, że prawo go nie dotyczy? - denerwuje się mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, który na wykroczeniu - jak sądzi - przyłapał Karola Simę, radnego kandydującego do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawicy Rzeczypospolitej. Gdy jednak powiadomił straż miejską, ta zwlekała z przyjazdem i zanim się pojawiła, radny kandydat zdążył zapiąć psa na smycz. W efekcie mandatu nie było.

- Widziałem, że w międzyczasie radny odbierał telefon, myślę, że uprzedzili go o interwencji - przypuszcza piotrkowianin, który powiadomił strażników [dane do wiadomości redakcji].

Zbigniew Miśkiewicz, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Piotrkowie, przyznaje, że było takie zgłoszenie, ale patrol był wtedy na innej interwencji. - Gdy pojechał na miejsce, nie potwierdził zgłoszenia - mówi Miśkiewicz. Dodaje, że billingów nie sprawdzał, ale wiele osób choćby na widok radiowozu zapina psa na smycz.

 

W podobnych przypadkach piotrkowska SM interweniowała od początku roku już 124 razy. Strażnicy nałożyli 14 mandatów karnych (po 250 zł), skierowali 25 wniosków do sądu grodzkiego, a 45 razy skończyło się na pouczeniu. Pozostałych zgłoszeń nie potwierdzono.

- Pako to nowofundland, pies bardzo łagodny i posłuszny, matki z dziećmi do niego podchodzą - podkreśla Karol Sima. Dodaje, że Pako rzadko hasa bez smyczy. - Jeśli już, to wieczorem, gdy jest mały ruch i na pewno nie na placu zabaw. Podejrzewam, że był wtedy na smyczy, ale ma długą, 3-metrową, i ten, kto dzwonił, mógł jej nie zauważyć - dodaje radny.

 

Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki

Podsumowanie

    Komentarze 13

    reklama

    Dla Ciebie

    1°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio