- Na razie się cieszę, bo mam dużo wolnego czasu. Poza tym mam wnuczka, który nie pozwala mi się nudzić. Na razie jest fajnie – mówił w piątek w programie O tym się mówi na antenie Strefy FM.
Nie zawsze był w drogówce, ale zwykle w służbach prewencyjnych. Z przykrością przyznał, że policja szła zawsze w parze z polityką - polityk wymyślał, policjant musiał realizować. - Zdecydowanie za dużo było i jest polityki w policji - stwierdził Szczegielniak. Przyznał za to, że policja jest dziś dobrze wyposażona, dysponuje sprzętem na wysokim, światowym poziomie. - Pod tym względem jest całkiem nieźle.
Należał do tych, którzy na służbie byli 24 godziny na dobę. - Jest to praca nerwowa, cały czas pod presją przełożonych i społeczeństwa. Każdy nas widzi. Ludzie lubią pisać pisma, skargi, później policjant musi się tłumaczyć z byle czego. Telefony o 23 czy o 4 rano były codziennością – mówił.
Czy próbowano go kiedykolwiek przekupić? - Raczej sugerowano. Udawałem, że nie rozumiem, że nie słyszę – mówił były szef piotrkowskiej drogówki.
Komentarze 50