TERAZ4°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Przedszkole za złotówkę, ale co z dodatkowymi zajęciami?

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk sob., 31 sierpnia 2013 09:20
Rodzice piotrkowskich przedszkolaków – podobnie jak wszyscy w całym kraju – mają powód do radości. Od września za każdą dodatkową godzinę ponad te pięć bezpłatnych, do których dzieci mają prawo, zapłacą jedynie złotówkę.
Zdjęcie

Takie ograniczenie dla samorządów, dotyczące pobierania opłat, wprowadziła tzw. “ustawa przedszkolna” podpisana 26 czerwca przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ale mimo powodów do radości jest też pytanie, czy w związku z nowymi przepisami także z piotrkowskich przedszkoli znikną ponadnormatywne zajęcia opłacane dotąd dodatkowo przez rodziców.

Było tak: rodzice przedszkolaków mogli bezpłatnie zostawiać swoje dzieci w placówce na pięć godzin (kiedy realizowana była tzw. podstawa programowa). Za każdą godzinę pobytu dziecka w przedszkolu ponad podstawę programową płacili dotąd 0,17% najniższego wynagrodzenia (2,72 zł). Ale od 1 września wszystko się zmieni. Teraz za każdą dodatkową godzinę zapłacą tylko złotówkę. Sejm zdecydował, że 1 września 2013 roku edukacja przedszkolna będzie częściowo dotowana z budżetu państwa (dotąd finansowały ją w całości samorządy). Jest się więc z czego cieszyć, bo opłaty w Piotrkowie zmniejszą się niemal trzykrotnie. Ustawa wprowadza jednak jeszcze jedną zasadę – wyklucza możliwość pobierania jakichkolwiek dodatkowych opłat od rodziców. Znaczy to tyle, że nie będą oni mogli zapłacić ekstra za dodatkowe zajęcia organizowane dotąd dla ich pociech w przedszkolach. A te piotrkowskie oferowały przecież dzieciom dodatkowo tańce, język angielski, zajęcia plastyczne, muzyczne, gimnastykę korekcyjną, czy wreszcie obowiązkową, ale dodatkowo płatną rytmikę.


Teraz te zajęcia mogą oczywiście w przedszkolu nadal pozostać, pod warunkiem jednak, że... zapłaci się za nie z samorządowego budżetu. Czy w Piotrkowie znajdą się na to pieniądze? - Jestem po spotkaniu z dyrektorami przedszkoli. Poprosiłem ich o zebranie danych dotyczących tego, ile było takich dodatkowych zajęć, jakie było nimi zainteresowanie, jakie to były wstępne koszty – mówi Radosław Kaczmarek, kierownik Referatu Edukacji w Piotrkowskim Urzędzie Miasta. – Dyrektorzy mają je przygotować do 3 września. Poza tym spotkają się z rodzicami i zorientują się, jakie jest zapotrzebowanie, co jest priorytetem. Mają też sprawdzić, jak to wygląda z punktu widzenia wykształcenia kadry, czy są np. osoby mające uprawnienia do nauczania chociażby rytmiki. Kiedy te dane do nas spłyną, to wszystko wskazuje na to, że od 1 października jakieś dodatkowe zajęcia będą się odbywać – dodaje kierownik Referatu. – Myślimy głównie o rytmice, bo to zajęcia, bez których trudno sobie wyobrazić edukację przedszkolaka.


Gorzej będzie z nauką języków obcych, bo wśród kadry przedszkolnej trudno będzie znaleźć osoby z odpowiednimi uprawnieniami.
Czym ministerstwo tłumaczy konieczność wprowadzenia takich rozwiązań? Ano tym, żeby nie było segregacji dzieci na te, których rodzice za dodatkowe zajęcia mogą zapłacić, i te, rodziców których na to nie stać.


Na stronie MEN czytamy jednocześnie: “Wbrew pojawiającym się informacjom, przedszkole nadal może rozszerzać swoją ofertę zajęć o tzw. zajęcia dodatkowe (czyli np. nauka języka obcego, szachy, garncarstwo czy taniec towarzyski). Opłaty dla rodziców za przedszkole nie mogą być jednak z tego tytułu wyższe. Dyrektor przedszkola, aby zorganizować prowadzenie zajęć tzw. dodatkowych może: powierzyć prowadzenie takich zajęć nauczycielom zatrudnionym w przedszkolu zgodnie z ich kompetencjami, zatrudnić nowych nauczycieli, posiadających odpowiednie kompetencje do prowadzenia konkretnego typu zajęć, podpisać umowę z firmą zewnętrzną na prowadzenie takich zajęć (nie zwalnia to dyrektora przedszkola z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa dzieci i opieki nad nimi)” – podpowiada ministerstwo i dodaje jednocześnie: “Wszystkie powyższe formy organizacji zajęć tzw. dodatkowych muszą być finansowane z budżetu przedszkola i nie mogą wiązać się z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców”.


W związku z ustawowymi zmianami samorządy po raz pierwszy dostaną dotację na przedszkola. – Będzie to ok. 103 zł miesięcznie na dziecko – informuje Radosław Kaczmarek. – Ale dokładnie będziemy to wiedzieć, kiedy fizycznie te pieniądze otrzymamy. Bo zwykle jest tak, że dotacje są szumnie zapowiadane w mediach, a co do konkretnej realizacji mamy wiele zastrzeżeń – dodaje kierownik Referatu Edukacji.
Ta suma nie zrekompensuje jednak z pewnością samorządowi wszystkich kosztów wynikających z nowych rozwiązań (nie tylko 1 zł zamiast 2,72 zł, ale też dodatkowe zajęcia). – Prawdopodobnie będziemy musieli zwiększyć dotowanie przedszkoli z budżetu miasta – mówi R. Kaczmarek.

Na takich rozwiązaniach skorzystać mogą właściciele prywatnych przedszkoli, którzy z pewnością zaoferują w swoich placówkach szeroką paletę dodatkowych zajęć i – co najważniejsze - wziąć za nie od rodziców pieniądze.

 

Anna Wiktorowicz

Podsumowanie

    Komentarze 10

    reklama

    Dla Ciebie

    4°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio