TERAZ19°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Piotrkowianin: Moja pasja, to modelarstwo

JaKac1
JaKac1 śr., 3 marca 2010 14:38
- Modelarstwo to mój sposób na życie – stwierdza krótko piotrkowianin Jerzy Wróbel – modelarz od niemal 40 lat. Kilkanaście lat związany z modelarstwem militarnym, powraca teraz do swojej wcześniejszej miłości – kolei. A do tego zachęca również innych – zakładając Stowarzyszenie Miłośników Modelarstwa Kolejowego i Kolei. - W naszej siedzibie każdy będzie miał lepsze warunki niż w domu – przekonuje.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

To piękne zajęcie

 

Bawi się w modelarstwo. Mówi, że chyba tego nazwać nie można. Już wielokrotnie startował w zawodach regionalnych, zajmując miejsca na podium. Wykonał już setki modeli i twierdzi, że było naprawdę warto.

 

- Modelarstwo to drogie hobby. Trzeba to przyznać. Najtańszy model kartonowy kosztuje w tej chwili ok. 30 - 40 zł. Prosty model wykonuje się mniej więcej w granicach dwóch tygodni. Chociaż są też takie egzemplarze, które można zrobić w ciągu jednego wieczora. To zależy od stopnia trudności, czyli od szczegółowości modelu. Występują np. złożone elementy, których nie widać, jak zbiornik paliwa czy silnik. Dla modelarza jest to bardzo ważne.

 

To jest po prostu satysfakcja, że dana część w modelu się znajduje. Odwzorowanie jak największej ilości detali - to w modelarstwie główny cel. Jestem miłośnikiem tzw. modelarstwa statycznego. Dlaczego? Nie chciałem przeżywać zawodów związanych z modelami ruchomymi. Człowiek może wówczas siedzieć rok nad jednym modelem, wydać mnóstwo pieniędzy na radio, silnik, a potem wystarczy jeden zły ruch czy niekorzystny podmuch wiatru i można model samolotu rozbić. To trudne chwile dla modelarza, a ja w pewien sposób chcę się przed tym uchronić - przyznaje pan Jerzy.

 

- Ostanich kilkanaście lat interesowałem się modelarstwem militarnym, zwłaszcza czasami II wojny światowej. Z takiego zainteresowania można wiele wynieść, wiele się nauczyć. Staramy się dowiedzieć, jak pewne elementy wyglądały w rzeczywistości, więc szperamy i szukamy potrzebnych nam wiadomości. To jest odpowiednio oceniane na konkursach. A co jest najprzyjemniejsze dla modelarza na takim konkursie? Właśnie to, jak ktoś oglądający zachwyca się i podziwia model, którego jest się autorem. To bardzo budujące - dodaje.

 

Powrót do przeszłości

 

- Teraz powróciłem do ulubionego wcześniej zajęcia - czyli kolei. Jestem w trakcie przygotowywania makiety w tzw. skali TT, czyli 1:120. Lokomotywa może mieć zatem 5 - 20 cm długości. W takim modelu wszystkie detale są już w zasadzie widoczne. Prace nad makietą rozpoczyna się od tzw. stołu - czyli miejsca, gdzie wszystko będzie stało. Następnie kładzie się torowisko. Układa się korek - jako wytłumienie. Do niego przykleja się tory, a następnie sypie się to tłuczniem, żeby wyglądało jak najbardziej autentycznie.

 

W dalszej kolejności dorabia się pozostałe elementy - czyli drzewa, budynki, podłącza się elektryczność i ustawia elementy świecące, np. lampy. Jestem jeszcze na etapie gromadzenia elementów, ale jakieś fragmenty już są widoczne. Niektóre elementy wykonuje się własnoręcznie, chociażby budynki. Własnoręcznie się również maluje - opowiada Jerzy Wróbel.

 

Plany na przyszłość

 

Obecnie pan Jerzy planuje zawiązanie Stowarzyszenia Miłośników Modelarstwa Kolejowego i Kolei. - Nasze spotkania głównie będą się skupiały na modelarstwie kolejowym, ale nie tylko na makietach, ale również na modelarstwie kartonowym, plastikowym. Zamierzam stworzyć szeroko pojętą modelarnię. Każdy z zamiłowaniem do tego typu czynność będzie u nas mile widziany. Postaramy się zorganizować dla niego warsztat pracy. W grupie jest raźniej. Każdy może podzielić się swoim doświadczeniem, pomóc i podpowiedzieć. Jeżeli na swoje hobby modelarz nie ma miejsca w domu, to nasze stowarzyszenie jest dla niego odpowiednim miejscem. Kto ma chęci do zabawy i pracy, może się do nas zgłosić pod numerem telefonu: 505-471-910. Jak tylko będziemy mieli lokal, to zaczniemy się spotykać. Jeżeli czas pozwoli, to jak najczęściej. Oczywiście, nic na przymus, każdy będzie mógł nas odwiedzać według własnego uznania - zaznacza Jerzy Wróbel.

 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 26

    reklama

    Dla Ciebie

    19°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio