- Problem jest w tym, że moje dziecko z powodu nazwiska i z powodu mojej osoby nie zostało przyjęte do Gimnazjum nr 4. Pani dyrektor prosto w twarz powiedziała mi, że to za ubiegły rok. Moja córka miała wtedy konflikt w szkole, którego pani dyrektor nie potrafiła rozwiązać przez cztery miesiące - opowiada matka.
W podstawówce, do której uczęszcza chłopiec, dyrektorka twierdzi że jeśli mieliby wszystkich takich uczniów, byliby najlepszą podstawówką w Piotrkowie.
Co na to Gimnazjum nr 4, do którego mama chłopca składała podanie o przyjęcie go do szkoły?
[czysc] Dyrektor szkoły ma obowiązek najpierw przyjąć dzieci, które są z danego rejonu gimnazjum, a dopiero potem, jeśli wystarczy miejsca dobierać te spoza terenu działania danej placówki.Podobnie jest w przypadku dziecka naszej bohaterki. Dyrektorka gimnazjum zapewnia, że jeżeli będzie miejsce szkole, chłopiec zostanie przyjęty.
Komentarze 23
27.04.2010 23:10
A dlaczego???
Bo będziesz miał pewność że skończysz.
Uwierz WSH wcale nie tak łatwo skończyć.
27.04.2010 18:57
Do tego WSH to chodza chyba tylko przyjezdni - na sienkiewicza można obserwować lansujących się chłopaczków przed swoimi pieknymi furami na blachach z łodzi, sieradza, pabianic itp.
A tak na serio to wolałbym 100x iść na UniPT niż na to wsh
27.04.2010 18:49
moze nie zapłacili?
Słyszałem co sie dzieje na tych prywatnych uczelniach - kolesie odpowiadaja trzymajac ksiazke na kolanach itp.
Co do Uniwerku w Piotrkowie to najsłabszym kierunkiem jest pedagogika. Wiem że część wykładowców to pracownicy UŁ - więc czy tak łatwo przejść?
Teraz na byłym AŚ można robić magisterke w ramach UŁ (zajęcia w PT obrona w Lodzi; mgr UŁ)
27.04.2010 18:40
Uwierz że na dawnej AŚ było łatwej " przejść " niż na wielu prywatnych uczelniach..
Na WSH w piotrkowie ponad poława odpadła w I semestrze
A niekiedy prywatne ucelnie mają lepszą oferte.
27.04.2010 17:41
Może to wcale nie jest wina młodzieży - tylko wychowania rodziców, którzy przecież wyrosli pod pręgierzem PRL'u i pod okiem swoich rodziców. Czy to nie tu leży problem że podorabiali się ludzie i nie chce im się juz dzieci wychowywać?? Bo jeśli chcemy wychować młodzież tak jak się należy to przecież powinno zacząć się od rodziców - czyli większości wypowiadających się na tym forum. Jeśli rodzice trzymaliby rękę na pulsie to i nauczyciele zwracaliby wuwagę na niewłaściwe zachowanie a w rezultacie także zwykły przechodzień na ulicy. Także jeśli ktoś coś ma do młodzieży że jest taka siaka owaka to może niech zacznie od swojego podwórka?!
Co do zrzynania prac, niechodzenia a zdawania - to prym tu wiodą prywatne uczelnie bez renomy. Nie sądze żeby taki proceder mial miejsce na Uniwersytetach i Politechnikach np Uniwersytet Łódzki lub Politechnika Łódzka. Wiadomo że są ludzie mało ambitni, którzy rozpoczynają studia na prywatnych uczelniach żeby było im łatwiej zdać itp.
Irytujące jest to że ludzie z piotrkowa idą na studia do łodzi tylko po to żeby powiedzieć innym że oni studiują w łodzi (domyślnie ludzie starsi myślą że na Uni lub Politechnice) i czują się z tego powodu lepsi - a tak naprawdę chodzą do jakiejś płatnej mało znanej szkoły, której renoma jest znikoma.