- Już od kilku lat odbywa się w ten sposób ewakuacja. Jest do tego kupiona pomoc "zabawka wąż", na której są specjalne uchwyty, które każde dziecko łapie i wtedy wychodzą. Zaczynaliśmy od 10 minut, obecnie ta ewakuacja przebiega zdecydowanie sprawniej i trwa tylko 2,5 minuty - mówi Dorota Kałużniak, dyrektor placówki.
Komentarze 0