Oktawia wraz z młodszą siostrą straciły w tym roku oboje rodziców. Mama dziewczynek chorowała na nowotwór serca. Choroba zaczęła bardzo postępować, kobieta zmarła w lutym. W maju doszło do kolejnej tragedii w tej rodzinie. Panu Pawłowi, tacie dziewczynek, w czasie drogi do pracy pękł tętniak mózgu. Mężczyzna został znaleziony martwy w samochodzie. - Nigdy nie zapomnę tego dnia. Szwagier zmarł dokładnie wtedy, kiedy urodziny obchodziłaby moja siostra - powiedziała pani Bogumiła, ciocia, obecnie opiekunka dziewczynek.
Po śmierci rodziców na panią Bogumiłę i Oktawię spadły wszystkie problemy. Kobiety mają problem z wypłaceniem zaległego zasiłku 500 plus. - Moja siostra złożyła wniosek o świadczenie jeszcze w 2016 roku - mówi pai Bogumiła. - Było jej ono wypłacane do czerwca 2017 roku. Później musiała składać inne oświadczenia, które nie zdążyły zostać rozpatrzone. W tym czasie nie otrzymywała żadnych pieniędzy. Po śmierci Joli, w kwietniu tego roku, szwagier złożył wniosek. Sprawa musiała być rozpatrywana przed Urząd Wojewódzki, ponieważ był on zatrudniony za granicą. Paweł też nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Kiedy przejęłam opiekę nad dziewczynkami, chciałam się czegokolwiek dowiedzieć, przede wszystkim, co mam robić dalej, ale niestety nikt nie udzielił mi odpowiedzi. Urzędnicy w ogóle nie chcieli mi pomóc.
- Ciocia chodziła, prosiła, a urzędy dalej milczały. To nie jest mała suma, a my zostałyśmy teraz same. Mamy dom do wyremontowania, moja siostra dorasta i potrzebujemy pieniędzy. Mój tata umarł w maju, teraz jest październik, a my nie wiemy, w jaki sposób i czy w ogóle jest szansa, by otrzymać zaległe pieniądze - powiedziała Oktawia.
Kobiety zgłosiły się w tej sprawie także do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sulejowie. W sprawie zaległego świadczenia 500 plus MOPS nie mógł pomóc, jednak w czwartek Ośrodek postanowił... wypłacić 5000 zł. - W związku z tragedią, jaka spotkała rodzinę z Barkowic, burmistrz w imieniu gminy, postanowił przyznać zasiłek. My jako MOPS dołożymy wszelkich starań, by w miarę naszych możliwości jeszcze jakoś im pomóc - mówiła Agnieszka Sykus, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sulejowie.
Więcej na ten temat w najnowszym "Tygodniu Trybunalskim" - 17 października w kioskach!
Komentarze 22
13.10.2018 23:40
Czytać każdy chyba umie. Są jakieś przepisy, uchwalone przez Sejm RP o 500+. Komuś się należy od razu, a komuś po różnych odwołaniach. Skoro zajmuje się tą sprawą urząd wojewódzki, to znaczy, że nie jest to sprawa prosta ( ojciec pracował za granicą). Chyba dobrze, że burmistrz przyznał 5000 zł dzieciom, do wyjaśnienia sprawy 500 + przez urząd wojewódzki. I co mają do tego wybory?
13.10.2018 19:21
Wybory się zbliżają wiec teraz się obudzili a gdzie byli gdy potrzebowali wsparcie pomocy a Panie z mopsu zamiast pomagać to siedzą i gadają głupoty przy kawie zamiast pomagać ludziom i czekają kiedy wybije 15.30 i do domu
13.10.2018 11:45
Tu akurat się zgodzę. Tyle czasu walczyli o pieniądze i nic. Aż musiało się otrzeć o media. I dziwnym trafem akurat przed wyborami otrzymały pieniążki. Dobrze że odzyskały należne im pieniądze, ale również myślę że gdyby nie wybory to nie byłby koniec ...
12.10.2018 22:22
I dobrze że te dzieci dostaną pomoc.lepiej późno niż wcale.A jak dorosną odpowiednio się wykształcą i będą mogli pracować w naszej gminie to będzie największy sukces Burmistrza . Mała rzecz a cieszy.
12.10.2018 21:42
A ja myślę że nagłośnienie sprawy pomogło bo wiele osób nie wiedziało o problemach tej rodziny