Podczas badania wagi pojazdu okazało się, że rzeczywista masa całkowita tego pojazdu przekraczała normy o 24 350 kg.
Jako że pojazdy tego typu poruszają się często po drogach z przekroczeniem dopuszczalnych parametrów - pojazd skierowano na punkt kontrolny wyposażony w wagę do ważenia pojazdów. Po wykonaniu pomiarów okazało się, że parametry zatrzymanego pojazdu znacząco odbiegają od dopuszczalnych określonych w obowiązujących przepisach. Rzeczywista masa całkowita tego pojazdu wynosiła 56 350 kg wobec dopuszczalnych 32 000 kg, co w konsekwencji oznaczało również znaczące przekroczenie nacisków poszczególnych osi. Jak się okazało wykonujący przewóz przedsiębiorca, nie posiadał wymaganego w takich przypadkach zezwolenia kategorii V na przejazd pojazdu nienormatywnego. Wszystko to spowodowało, że przejazd wstrzymano i skierowano dźwig na wyznaczony parking do czasu uzyskania odpowiedniego zezwolenia, a wobec przedsiębiorcy wykonującego przejazd wszczęto postępowanie zmierzające do nałożenia kary pieniężnej - Informuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Łodzi.
Na gruncie ww. przypadku należy zauważyć, że wydanie zezwolenia kategorii V dla pojazdów nienormatywnych, których parametry wagowe przekraczają między innymi naciski osi, wiąże się z wyznaczeniem ściśle określonej trasy przejazdu dla takich pojazdów.
Samo zezwolenie kategorii V może być wydane, pod warunkiem, że uzyskano na przejazd zgodę zarządcy drogi, właściwego dla trasy przejazdu, a jednocześnie istnieją możliwości wyznaczenia takiej trasy przejazdu, która zapewni bezpieczeństwo oraz efektywność ruchu drogowego w taki sposób, aby przejazd danego pojazdu nienormatywnego nie stwarzał zagrożenia dla infrastruktury drogowej, oraz obiektów budowlanych położonych w pobliżu trasy przejazdu.
Komentarze 33
28.11.2024 08:47
Czy w tym chorym kraju powstanie w końcu prawdziwe prawo !!!!! Jak widzimy żuraw na zdjęciu nie ma balastów czy obciążników na sobie !! To masa samego pojazdu !! Żuraw to pojazd specjalny i tak powinien być traktowany przez Polskie chore prawo !! Czy kto kolwiek wyobraża sobie że jedzie żuraw do wypadku lub innego zdarzenia , do jeżdza na miejsce i blokuje drogę 2 dni lub dłużej żeby zamontować podpory , wysięgnik ,obciążniki , wykonać pracę a następnie to wszystko co wymieniłem zdemontować . Czesto waży się ludzkie życie w takich sytułacjach i co wtedy ??? Chore prawo oraz urzędnicy którzy nie potrafią rządzić i kierować się rozsądkiem oraz zdrowym umysłem, doprowadzają do niebezpiecznych sytułacji !! Ile dziennie żurawi przejedzie przez Piotrków 5 ??, 10 sztuk ?? Czy to są liczby które niszczą drogę ?? Czy to zwykły pokaz głupoty gdzie przejeżdza setki ciężarówek !!! Tak jak pisałem prawo nie uwzględnia pojazdów specjalnych , a kontrolerzy ITD mają możliwości wykazać się w pracy !!! Czy to jest bezpieczeństwo ? Czy jawne okradanie przedsiębiorców bo prawo jest dziurawe ,a władza ślepa i bezmyślna !!
06.08.2024 21:31
Jakie dopuszczalne 32 t ? Ten pojazd ma (wg zapisu w CEP) masę własną 59850 kg, całkowitą 60 t i naciski na osie po 12 t. Zwykły dwuosiowy samochód ciężarowy ma dopuszczalny nacisk osi napędowej na poziomie 11,5 t.
Inwestor pewnie zamówił "tańszy" dźwig bez opłaty za przejazd z Warszawy (~150km) zamiast pewnie nieco droższego z Niechcic (~20km).
06.08.2024 08:04
Gdyby mnie zatrzymali trzasnąłbym drzwiami, przekręcił kluczyk i taxi do domu. I niech się ITD martwi. Dodam, że tych tych pojazdów nie wolno holować. Już na pewno jeździłbym z nimi na "wagę" czy na jakiś tam parking. Idiotyczna służba mundurowa i idiotyczne przepisy. A ludziki patrzą, oburzają się y i się cieszą.
Budowa czekała na dźwig, który miał pomóc w zbudowaniu żurawia wieżowego. Teraz inwestor ma czas wolny i musi płacić firmom za to, że czekają z budową.
05.08.2024 22:51
Jeżeli posiadał odpowiednie zezwolenie zwiększające dopuszczalny nacisk osi z 9 do 12t od ministra transportu, a osi miał 5 to masa w normie(dźwig bez tego zezwolenia nie ma racji bytu na drodze) a zezwolenia na przejazd daną drogą to już inna bajka
05.08.2024 22:36
A mnie zastanawia, skoro pojazd miał docelowe miejsce w mieście to po co go ciągnęli na drugi koniec miasta, żeby go zważyć - w ten sposób drogi się nie zniszczyły?