Marszałek województwa łódzkiego, Joanna Skrzydlewska skomentowała na antenie radia Strefa FM bieżące tematy polityczne dotyczące Piotrkowa Trybunalskiego oraz regionu. Według jej słów temat Centrów Integracji Cudzoziemców został już rozwiązany, a piotrkowskie referenda to sprawa przekładania gorących tematów politycznych z kraju na sprawy lokalne - przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek województwa odniosła się również do sytuacji w lokalnych strukturach Platformy Obywatelskiej.
- Ja zawsze ubolewam, kiedy takie sytuacje mają miejsce, no oczywiście demokracja to jest ten system, który oddaje część władzy w ręce mieszkańców, tych, którzy wybierają, później też mają możliwość oczywiście odwoływania, tylko ważne jest to, żeby zawsze na chwilę zatrzymać się i zastanowić, co jest powodem danej akcji. Tutaj niestety wkradła się polityka i to ta polityka ze szczebla krajowego, która bezpośrednio znalazła przełożenie właśnie na Piotrków Trybunalski. Nie wiem, co można więcej powiedzieć i nie wiem, jakim językiem należałoby do niektórych się wypowiadać i jakie słowa kierować, żeby chcieli zrozumieć te przekazy, które są w przestrzeni publicznej.
- Urząd Marszałkowski jasno wydał komunikat, że żadne nowe centrum integracji cudzoziemców na terenie województwa łódzkiego nie powstanie. Nie wiem, jak można bardziej jasno i czytelnie to przekazać, więc uważam, że osoby, które są zaangażowane w akcję referendalną, powinny wziąć sobie to do serca. Chodzi o zastraszanie, chodzi o szczucie, chodzi o oddzielenie ludzi. No bo akurat państwo może mają takich przedstawicieli w sejmiku województwa łódzkiego, którzy zdobyli mandat i reprezentują część mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego. To należałoby ich zapytać, czemu właśnie zagłosowali na takie, a nie inne osoby. Ja nad tym ubolewam, bo rolą sejmiku i rolą zarządu województwa jest dbanie o zrównoważony rozwój, o wspieranie mieszkańców, o to, aby ten region był regionem, w którym każdy z nas chce żyć, pracować, inwestować.
- Prawo i Sprawiedliwość chyba nas przyzwyczaiło do tego, że najpierw coś samo tworzy, a później uważa, że ktoś inny to stworzył, bo cała dyskusja na temat Centrów Integracji Cudzoziemców, no to jest projekt, który powstał z zarządów pana premiera Morawieckiego i on dokładnie wie, co podpisywał i do czego się zobowiązywał. To pani minister Maląg z rządu Prawa i Sprawiedliwości chwaliła się w mediach otwieraniem takiego Centrum Integracji Cudzoziemców, więc nie możemy zaklinać przeszłości tego, co miało miejsce i zwalać dzisiaj na nas, na koalicję 15 października odpowiedzialność za decyzje, które podejmowało Prawo i Sprawiedliwość.
- Przede wszystkim widzę potrzebę większej, dłuższej refleksji, rozmowy ze wszystkimi na temat tego, aby jasno zastanowili się w jakim celu sprawują mandaty radnej, radnego Rady Miasta i jaka jest ich główna rola, do której zostali wybrani przez mieszkańców. Rozmowy cały czas trwają. Ja jestem zwolennikiem podejmowania decyzji nie pochopnie i nie szybko, tylko zawsze wysłuchania ze wszystkich zainteresowanych stron i wypracowania sobie własnej opinii na ten temat. Zdecydowanie uważam, że jest tu pewnego rodzaju przesilenie, które nikomu nie służy, bo pamiętajmy, każdy z nas, kto uzyskał mandat zaufania wśród swoich wyborców, pełni służbę na ich rzecz.
Komentarze 32