TERAZ5°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Mandat dla właścicieli psów, które zagryzły sarnę

MaWag
MaWag śr., 28 stycznia 2015 05:22
Po 250 zł kary musieli zapłacić właściciele psów, które zagryzły sarnę. Mieszkańcy zgłosili ten fakt odpowiednim służbom.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

- Zadzwonił do mnie jeden z mieszkańców Piotrkowa i powiadomił, że w bramie jego posesji psy zagryzły sarnę. Mężczyzna mówił, że zwierzę jeszcze żyje. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że była martwa. Widok był makabryczny. Była rozszarpana na kawałki, jelita znajdowały się na wierzchu. Ślady na śniegu były dowodem tego, że stoczyła ciężką walkę o życie - mówi Zbigniew Skrzek, lekarz weterynarii. Jak dodaje, zwierzę zostało zaatakowane przez dwa „mieszańce”. - Psy biegały po polach między ulicą Słowackiego a Twardosławicką. O czym to świadczy? O bezmyślności właściciela tych zwierząt. Jeśli nie wyszłyby ona poza ogrodzenie albo biegały w kagańcach, to nie doszłoby do takiej tragedii. Całe szczęście, że nie było tam na przykład dziecka... - mówi lekarz.

Dlaczego psy zaatakowały? - Nawet najłagodniejszy pies w pewnym momencie może stać się agresywny. Psy wywodzą się z dzikich wilków. A wszystkie wilki mają instynkt zdobywcy. I czasami u psów domowych instynkt ten się odzywa, czego przykładem jest zdarzenie z ulicy Słowackiego. Przypadki ataków psów zdarzają się często na terenie naszego miasta. W styczniu mieliśmy już około 5 takich przypadków – mówi Skrzek.

Jak podaje Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie, informacje o atakach zwierząt docierają do strażników niestety dość często. - Niestety zawsze jest to wina człowieka, który przyczynił się do tego przez niedopilnowanie, beztroskę czy złe traktowanie zwierzęcia, a wreszcie przez nieprzestrzeganie prawa – mówi Jacek Hofman.

Przykład zagryzionej sarny pokazuje, że psy biegające bez opieki stwarzają naprawdę duże zagrożenie. -  Początkowo nie wiedzieliśmy skąd te psy się wzięły. Po przeprowadzonych czynnościach udało się ustalić właścicieli. Zostali ukarani najwyższymi mandatami, jakie przewiduje prawo: po 250 zł. Ale chodzi tutaj o zagrożenie. W tym miejscu mógł przechodzić człowiek. I mogło dojść do jeszcze większej tragedii – mówi komendant.

Właściciele psów powinni pamiętać, że za niedopilnowanie psa grozi im nie tylko mandat karny w wysokości 250 zł. - To także odpowiedzialność karna oraz cywilna (odszkodowawcza), gdy poszkodowana osoba na przykład straci zdrowie czy poniesie wysokie koszty leczenia - informuje komendant.

W 2014 roku strażnicy miejscy przeprowadzili 144 interwencje dotyczące niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu psa. Głównie dotyczyły one prowadzenia psa bez smyczy. Nałożonych zostało 25 mandatów karnych.

W przypadku, kiedy jesteśmy świadkami takiego zdarzenia powinniśmy wezwać straż miejską bądź policję.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 25

    ~MAREK (gość)

    10.02.2016 08:15

    Powinni zapłacić ekwiwalent za sarnę tj. 2000zl . Tak mówi prawo!


    ~Dino (gość)

    03.02.2015 07:34

    Pan Komendant działa operacyjnie - nie lubi nosić swojego munduru- czyli się go wstydzi


    ~matka (gość)

    29.01.2015 09:13

    "zajac" napisał:
    ~zając (Gość)19 godzin temu, 14:35Każdy pies niebezpiecznej rasy chodzący bez kagańca to potencjalny morderca.
    Ale jak niebezpieczny jest duży pies w kagańcu i bez smyczy, który może nawet uderzyć kagańcem dziecko w głowę i ...no właśnie taką sytuację przeżyłam ja jako matka kiedy to duży pies wpadł do piaskownicy gdzie bawiło się moje dziecko . Zamarłam. Szczęście że nic się nie stało. Ja jak lwica skoczyłam odciągając psa , naskoczyłam na właścicielkę psa...którą była dziewczynka w wieku. ok. 10 lat. która rodzice wysłali na spacer z takim wielkim psem. Pogratulować wyobraźni i rozumu.


    ~do All Bundy (gość)

    29.01.2015 09:06

    "Al-Bundy" napisał:
    Ale nasuwają się pewne pytania. Co sarna robiła w mieście tak daleko od najbliższego lasu?

    W dobie drastycznej integracji ludzi w pzryrodę , zmian klimatycznych i naturalnych zwierzęta z lasów wychodzą do domostw często szukając pożywienia .Wiadomo od dawna że jadąć ul. Dworską zwalniamy bo tam też są sarny, kuropatwy jak również na polach w okolicach Kauflandu .Pasą się nawet po kilka sztuk razem - piękny widok. Tylko nie wszyscy kochają zwierzęta.


    ~piotrkowianka (gość)

    29.01.2015 08:58

    "undertaker" napisał:
    ~undertaker (Gość)

    Człowiek - to tak brzmi dumnie . Człowiek tylko człowiek czy aż człowiek.
    To tylko sarna i aż sarna.


    reklama

    Dla Ciebie

    5°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio