Wszystko zaczęło się w końcu kwietnia, kiedy stosunkowo mało znana fundacja Instytut Ochrony Praw Konsumenta ujawniła, że jedna z najpopularniejszych sieci fastfoodowych nagradza opiekunów szkolnych i przedszkolnych darmowymi posiłkami.
- To sprawia, że wizyta w takim miejscu często staje się dla dzieci najważniejszym celem wycieczki i formą nagrody – mówiła w radiowym Maglu w Strefie FM prezes fundacji Klaudia Anioł. –Nie mamy nic przeciwko wizytom dzieci w restauracjach. To przecież tam można im zaszczepić miłość do gotowania, ale także nauczyć podstaw zdrowego odżywiania. Trudno jest to jednak zrobić w restauracjach, gdzie podaje się fast foody, czyli jedzenie z zasady niezdrowe.
Sprawą zajęło się Ministerstwo Zdrowia, które wystąpiło o interwencję do Ministerstwa Edukacji, by to wydało nakaz zdjęcia z harmonogramu szkolnych wycieczek wizyt w takich miejscach.
Z kolei najbardziej u nas znana sieć fast foodów tłumaczy, że decyzja o przyznaniu darmowych posiłków opiekunom wycieczek należy do kierownictwa restauracji, bo 90% z nich należy do prywatnych przedsiębiorców. Jednocześnie podkreśla, że od kilku lat zmienia menu dla dzieci, by zawierało owoce, warzywa, wodę, czy niskotłuszczowe produkty mleczne.
Co na to wszystko rodzice?
Komentarze 16