Wszystko zaczęło się w końcu kwietnia, kiedy stosunkowo mało znana fundacja Instytut Ochrony Praw Konsumenta ujawniła, że jedna z najpopularniejszych sieci fastfoodowych nagradza opiekunów szkolnych i przedszkolnych darmowymi posiłkami.
- To sprawia, że wizyta w takim miejscu często staje się dla dzieci najważniejszym celem wycieczki i formą nagrody – mówiła w radiowym Maglu w Strefie FM prezes fundacji Klaudia Anioł. –Nie mamy nic przeciwko wizytom dzieci w restauracjach. To przecież tam można im zaszczepić miłość do gotowania, ale także nauczyć podstaw zdrowego odżywiania. Trudno jest to jednak zrobić w restauracjach, gdzie podaje się fast foody, czyli jedzenie z zasady niezdrowe.
Sprawą zajęło się Ministerstwo Zdrowia, które wystąpiło o interwencję do Ministerstwa Edukacji, by to wydało nakaz zdjęcia z harmonogramu szkolnych wycieczek wizyt w takich miejscach.
Z kolei najbardziej u nas znana sieć fast foodów tłumaczy, że decyzja o przyznaniu darmowych posiłków opiekunom wycieczek należy do kierownictwa restauracji, bo 90% z nich należy do prywatnych przedsiębiorców. Jednocześnie podkreśla, że od kilku lat zmienia menu dla dzieci, by zawierało owoce, warzywa, wodę, czy niskotłuszczowe produkty mleczne.
Co na to wszystko rodzice?
Komentarze 16
11.06.2019 23:43
Pamiętam ze w dzieciństwie wycieczka bez choćby krótkiej wizyty w McD nie miała sensu. Wszyscy chcieliśmy tam chodzić i często sami prosilismy nauczycieli zeby zatrzymać sie na frytki, cole i hamburgera. Bardzo łatwo bedzie to obejść. Wystarczy podczas wycieczki zatrzymać sie niedaleko McD i zaproponować dzieciom pół godziny czasu wolnego...w planie wycieczki nic nie bedzie... A wizyta w McD odhaczona.
11.06.2019 23:14
Lepsze to niż wyjazd na basen z księdzem.
11.06.2019 22:08
Jeszcze trochę a rodzice sami będą wszędzie swoje dzieci wozić i prowadzać, bo nikt z nauczycieli nie podejmie się wycieczek i wyjazdów. Za opiekę jeszcze jest krytykowany i poniżany !!!
11.06.2019 22:01
Do tych co art dotyczy zdrowia dzieci, nie ośmieszajcie się bo sami chodzicie na fast fody z własnymi dziećmi, no i dzieci w wolnym czasie wpier fasty aż im się uszy trzęsą, twierdzę ,że to kolejne pisowskie brednie dla wiejskiego ludu, który by oddał głos na kota Jarka jakby obiecał dopłatę np do wymłuconej słomy?
11.06.2019 20:12
Lepszy fastfood niż upijanie się opiekunów na wycieczkach