- 15 czerwca kwadrans przed szóstą, jadący na służbę do bełchatowskiej komendy policjant, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego, zobaczył na ulicy Częstochowskiej w Bełchatowie dwa jadące z dużą prędkością samochody – dostawczego citroena ze słowackimi tablicami rejestracyjnymi i pędzącego tuż za nim renaulta megane. Doświadczony funkcjonariusz ruchu drogowego ruszył w pościg, doprowadzając do zatrzymania kawalkady pojazdów na ulicy Piotrkowskiej. Tam okazało się, że renaultem kierował 51-letni pabianiczanin, ścigający sprawcę najechania na jego samochód, do którego doszło kilka minut wcześniej w Bełchatowie, na skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego z Wyszyńskiego, podczas oczekiwania przed sygnalizatorem na zmianę świateł. Po zderzeniu kierowca citroena rozpoczął ucieczkę - informuje kom. Sławomir Szymański, oficer prasowy KPP w Bełchatowie.
Wynik przeprowadzonego przez policjantów badania stanu trzeźwości 20-letniego Słowaka ujawnił przyczynę ucieczki. Młody kierowca citroena miał 1,46 promila alkoholu w organizmie, a samochodem przewoził dwóch, także nietrzeźwych, pasażerów. Trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy. Mężczyzna poniesie także konsekwencje prawne spowodowania kolizji drogowej.
Komentarze 2