- Powinni się nauczyć podstaw, np. podawania piłki – powiedział po meczu wychodzący z hali Relax jeden z rozżalonych kibiców piotrkowskiego zespołu. Piotrkowianin po słabym spotkaniu w Orlen Superlidze, szczególnie w pierwszej połowie przegrał z MKS Kalisz 22-30. Teraz przed zawodnikami z Piotrkowa mecz Pucharu Polski w Krakowie z AZS AGH.
Piotrkowianin zaczął dobrze, prowadził 5-3. Potem był remis 6-6 i nagle coś się zacięło. Kolejne 9 bramek rzucili goście z Kalisza gorąco dopingowani przez dwudziestoosobową grupę kibiców. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9-18. I w drugiej połowie piotrkowianie tylko minimalne zmniejszyli rozmiary porażki.
- Ciężko cokolwiek powiedzieć, co jest przyczyną, bo to tylko i wyłącznie pozostaje ta sfera mentalna. Bierzemy czas, po pierwszym robimy 9 błędów z rzędu, bierzemy drugi czas i tak na dobrą sprawę niewiele to zmienia. Trochę zaczęliśmy odrabiać w drugiej połowie, ale zmęczenie się wkradło i znowu robiliśmy proste błędy. Niestety ten wynik jest jaki jest, co pokazuje, że zrobiliśmy bardzo dużo błędów, własnych przede wszystkim – powiedział po meczu trener Piotrkowianina Michał Matyjasik.
- Obrona to jest nasza mocna strona i do tego mamy też dobrych bramkarzy. To dzisiaj gdzieś funkcjonowało na dobrym poziomie i dlatego udało nam się wygrać mecz – podkreślił z kolei szkoleniowiec rywali z Kalisza, Rafał Kuptel.
Teraz przed zawodnikami z Piotrkowa we wtorek mecz Pucharu Polski w Krakowie z AZS AGH, a później wyjazd do Gdańska na ligowe spotkanie z Wybrzeżem.
Komentarze 31