Od poniedziałku możemy odwiedzać lokale gastronomiczne, ale wizyty w nich odbywają się na specjalnych zasadach. Przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby mieszkające razem. W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedynczy klienci, chyba, że odległości między nimi wynoszą min. 1,5 m i nie siedzą naprzeciw siebie. Wyjątkiem są stoliki, w których zamontowano przegrody, np. z pleksi, pomiędzy osobami. Restauratorzy podkreślają, że nie mają możliwości skontrolowania stopnia pokrewieństwa gości i zastanawiają się, kto poniesie ewentualne konsekwencje złamania przepisów.
Autor: fot. K. Czapczyk
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Jak informuje asp. Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie, w sytuacji, gdy przy stoliku będzie siedzieć np. grupa znajomych, właściciel lokalu gastronomicznego nie musi obawiać się mandatu, w przeciwieństwie do osób łamiących przepisy.
- Jeżeli policjanci otrzymają zgłoszenie o ewentualnych nieprawidłowościach, to funkcjonariusz podczas interwencji będzie dokonywał indywidualnej oceny sytuacji, bo każda jest inna i nie ma jednego sposobu jej zakończenia. Jeżeli będą rażące naruszenia obostrzeń, oprócz ukarania mandatem, będziemy kierowali informację do sanepidu - informuje asp. Izabela Gajewska.
Właściciele punktów gastronomicznych muszą natomiast pamiętać o tym, że odległość między blatami stolików powinna wynosić minimum 2 metry, przestrzegać ograniczeń dotyczących liczby osób przebywających w lokalu, a także dezynfekować stoliki po każdym gościu.
Komentarze 19