- Na miejscu strażnicy zauważyli niekompletnie (jak na tę porę roku) ubranego chłopca w wieku około 4 lat. Dziecko wchodziło właśnie na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. W ostatniej chwili chłopiec został przez funkcjonariusza wciągnięty na chodnik - dosłownie spod nadjeżdżających samochodów. Wystraszone dziecko wskazało plac Niepodległości jako miejsce zamieszkania swojej babci. W trakcie odprowadzania chłopca do funkcjonariuszy podbiegła zdenerwowana kobieta, która właśnie rozpoczęła poszukiwania swojego synka. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mały uciekinier - Dominik mógł wrócił do mamy – opowiada Jacek Hofman, komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej.
Komentarze 14