Fundacja Viva! czekać będzie na wszystkich zainteresowanych przy ul. Słowackiego 123 (przy Galerii Focus) od 12.00. Smaku potraw, w skład których nie wchodzą produkty pochodzenia zwierzęcego, będzie można poznać przy okazji rozmowy z jej członkami.
Będziemy częstować pysznym wegańskim jedzeniem i rozmawiać o diecie roślinnej. Czekają na Was roślinne smakołyki i materiały edukacyjne fundacji Viva! Harvard medical school wskazuje, że dieta roślinna jest nie tylko uznawana za wystarczająco odżywczą, ale również jako redukującą ryzyko wielu chorób przewlekłych m.in. takich jak otyłość i nadwaga, cukrzyca typu 2, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze czy niektóre nowotwory - informują organizatorzy spotkania.
Fundacja przypomina, że w Polsce co roku w okrutny sposób hoduje się i zabija ok. miliarda 300 milionów zwierząt lądowych i łowi 200 tysięcy ton ryb i bezkręgowców morskich, a wybierając dietę roślinną nie przyczyniamy się do cierpienia zwierząt.
Komentarze 13
01.10.2022 07:50
A czy są badania jaka procentowo ilość toksyn (pestycydów herbicydów itd.) jest wydalana z roślin a jaka z mięsa , bo mam wrażenie że np. warzywa inaczej smakują z mojego ogródka a inaczej , warzywniaczka ????????
30.09.2022 07:05
Człowiek od zawsze jadł mięso, ryby itd. jeśli ktoś chce jeść liście niech je jego sprawa z drugiej strony. Można nie jeść nic i takie zachowania istnieją.
30.09.2022 06:56
Najpierw zapoznaj się z wiedzą w książce "Mięsna dieta karniwora rozszerzeniem diety ketogenicznej" Dr Paul Saladin.
30.09.2022 00:35
Na razie zachęcają (metoda "marchewki"), a za parę lat być może będą przymuszać kijem, bo w tym kierunku to zmierza.
Za tą "dietą" nie stoi wiedza, tylko ideologia, i tu jest problem.
Dieta powinna pokrywać AKTUALNE potrzeby organizmu. Jeśli jest tu jakiś weganin, to niech mi poda przykład dziennej diety wyłącznie roślinnej zawierającej 5000 kcal i 250-300 g PEŁNOWARTOŚCIOWEGO białka. Albo nazwisko kulturysty, który na takiej diecie masę i formę zrobił. Nawiązuję konkretnie do tego:
No właśnie, pytanie: wystarczająco odżywczą - ale dla kogo? Wychudzonej panienki, a może pryszczatego rurkowca?
Jeśli ktoś ciężko pracuje fizycznie, albo ciężko trenuje, to taka dieta potrzeb jego organizmu nie zaspokoi.
Tylko proszę mi tu goryli za przykład nie podawać - goryl żre bez przerwy przez cały dzień, żeby pochłonąć 30 kg liści i owoców, i jaki ma wielki bebzon...
W szkole uczyli, i różne filmy edukacyjne też o tym mówią, że ewolucja człowieka przyspieszyła, a zwłaszcza rozwój mózgu u naszych praprzodków, dopiero po włączeniu mięsa do diety. Innymi słowy, gdyby nasi przodkowie pozostali przy liściach i badylach, to dziś bylibyśmy na poziomie intelektualnym orangutanów. Trzymam się tutaj oficjalnych wersji, pomijam wpływ innych hipotetycznych okoliczności, o jakich wspomina w swoich teoriach pan von Daniken. ;)
Gdy chodziłem do szkoły, to już w czwartej klasie uczyli nas, czym jest tzw. łańcuch pokarmowy. Tak po prostu funkcjonuje przyroda: producenci, konsumenci, reducenci... Człowiek też jest częścią przyrody i podlega jej prawom, nie ma żadnych powodów, by dorabiać tutaj jakieś ideologie. A hodowle są po to, żeby nie hasać z łukami i strzelbami po lasach.
Ja na swojej diecie funkcjonuję bardzo dobrze, ale nie przyszłoby mi do głowy, by innych do mojego sposobu odżywiania przekonywać. Każdy ma swoje potrzeby i swoje upodobania, i każdy ma prawo, by odżywiać się nawet "niezdrowo".
Doprawdy nie mam pojęcia, skąd to poczucie "mesjanizmu" u wegan...
29.09.2022 22:41
Odmieńców nie brakuje już są tacy co przekonują do jedzenia robali jak widać cywilizacja upada