Zaczęło się źle. W 5 minucie było 1-3, jednak dość szybko Piotrcovia doprowadziła do wyrównania. Do 13 minuty gra była wyrównana. Piotrkowianki wyszły wówczas pierwszy raz na prowadzenie (7-6). Potem z każdą minutą rosła przewaga naszych zawodniczek. W 28 minucie było 20-13, a do przerwy aż 23-14.
Druga połowa to w miarę wyrównana gra. Piotrcovia kontrolowała grę nie pozwalając rywalkom na dogonienie gospodyń. W 43 minucie było już 31-18, ale w 56 minucie zrobiło się 35-27. Było to związane z faktem, że na parkiecie pojawiły się zawodniczki rezerwowe. W 59 minucie przewaga spadła do 6 bramek (36-30). Ostatecznie Piotrcovia wygrała 37-30.
- Cieszymy się z wygranej, chciałyśmy dobrze zacząć ten rok, bo źle skończyliśmy poprzedni. Chciałyśmy zmazać tamtą plamę i zdobyć trzy punkty oraz pokazać, że jesteśmy lepszą drużyną. A to co zdarzyło się w pierwszej kolejce to była wpadka – powiedziała po mecz
Joanna Gadzina
Piotrcovia – Ruch Chorzów 37-30 (23-14)