Ekipy drogowców uwijały się w sobotnie (06.11) popołudnie, by dokończyć malowanie oznakowania poziomego na ul. Sulejowskiej. Przez przedłużenie prac kierowcy tłoczyli się tam bowiem na jednym pasie, a od zamknięcia ul. Wierzejskiej natężenie ruchu kilkukrotnie wzrosło. Jeden pas nie był w stanie obsłużyć tak dużego ruchu.
Mimo zapewnień drogowców, że remont nawierzchni na ul. Sulejowskiej zakończy się wraz z końcem tygodnia, nic się nie zmieniło. Kierowcy nadal ściskają się na jednym tylko pasie, którym podróżują zarówno wyjeżdżający z Piotrkowa w stronę Kielc i Radomia, ale też chcący dojechać na osiedle Wierzeje oraz do pobliskich miejscowości - Barkowic, Koła, Golesz czy Wolborza.
Zamknięcie ul. Wierzejskiej w Piotrkowie Trybunalskim przed końcem prac na ul. Sulejowskiej wywołało niemałe zamieszanie na drogach w mieście. Mieszkańcy, którzy na co dzień przemierzają te okolice, nie przebierają w słowach, a komentując to rozwiązanie, używają mocnych sformułowań, o czym mogli się przekonać słuchacze magazynu Magiel w radiu Strefa FM.
Z początkiem tygodnia rozpoczęło się frezowanie wewnętrznych pasów na obu jezdniach ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie, na odcinku od ronda Bugaj do granic miasta. W związku z powyższym wytyczono objazdy dla kierowców jadących na osiedle Wierzeje i ul. Kleszcz.
Zgodnie z zapowiedziami w poniedziałek rano rozpoczął się remont ul. Sulejowskiej na odcinku od ronda Bugaj do granic miasta.
W poniedziałek (4.10) rozpocznie się remont ulicy Sulejowskiej, na odcinku od ronda Bugaj do ul. Dalekiej. Prace będą prowadzone przez około półtora miesiąca. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami.
Jeszcze w tym roku nową jakość zyska ulica Sulejowska w Piotrkowie. Miasto zaplanowało remont na odcinku od ronda Bugaj do granic miasta.
W czwartym kwartale 2022 roku na ul. Sulejowskiej w okolicach marketu budowlanego OBI ma powstać największy w mieście park handlowy.
Do groźnego wypadku doszło dziś kilka minut po godzinie 9:00 na ulicy Sulejowskiej. W jego wyniku potrącona kobieta została przewieziona do szpitala.
Przejazd dźwigu, zamiast w miejscu docelowym, zakończył się na strzeżonym parkingu. Wszystko dlatego, że przekraczał on dopuszczalną wagę o 9 ton, a kierowca nie posiadał stosownego zezwolenia.