Obrońcom praw zwierząt, jak i zwykłym sympatykom braci mniejszych, włosy na głowie się zjeżyły, kiedy na jednym z lokalnych portali internetowych pojawiły się wpisy forumowicza przekonującego, że psy to zwierzęta rzeźne, a chronione prawem gołębie to on "zabija i zjada".
Wiele wskazuje na to, że tę metodę ograniczenia ilości ptaków w centrum miasta ma zamiar zastosować magistrat w Piotrkowie. - Czekamy na zgodę ministerstwa środowiska - powiedział Błażej Torański, rzecznik prasowy prezydenta Piotrkowa.
Gołębie bytujące w centrum Piotrkowa mają się w najlepsze, czego nie można powiedzieć o mieszkańcach trzech kamienic przy ul. Słowackiego. Wystarczy popatrzeć na parapety. Piotrkowianie domagają się eksmisji ptaków, ale Ministerstwo Środowiska zaproponuje prawdopodobnie miastu płoszenie gołębi.
Miały być sokoły, specjalny żel odstraszający gołębie, a na razie nie ma nic. - Ptaki, które zanieczyszczają ulice Piotrkowa są pod ochroną i aby wspomniane metody można było zastosować do płoszenia ich z centrum miasta, wymagana jest specjalna zgoda regionalnego dyrektora ochrony środowiska, na którą pomimo złożonego w marcu przez władze miasta wniosku nadal nie ma odpowiedzi - tłumaczy Błażej Torański, rzecznik prasowy prezydenta Piotrkowa.
Dziesięciu rodzinom mieszkającym w kamienicy przy ul. Próchnika 22 doprowadzenie wody formalnie odcięto już w styczniu. Było trochę krzyku, ale szybko ucichł, bo - jak wiadomo - Polak potrafi. Zakręcony główny zawór nie był dla ludzi wielką przeszkodą i każdy sobie jakoś radził. Żarty skończyły się, gdy ekipa z Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej nie tylko znów zakręciła kurek, ale i... zabetonowała do niego dostęp. Okazało się jednak, że choć część mieszkańców opłaty wnosi do zarządcy budynku, to ten do spółki komunalnej już ich nie przekazywał.
Lokatorzy kamienicy przy Próchnika 22 w Piotrkowie od dziś nie mają wody. Rano pracownicy Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej zakręcili główny zawór z wodą. Mieszkańcy tej posiadłości są zadłużeni na ponad 5,5 tysiąca złotych.
Takie rozwiązanie jest prawdopodobne. Jeśli negocjacje związane ze zmianą dwóch zapisów w umowie na dzierżawę majątku wodno-kanalizacyjnego nie przyniosą oczekiwanych rezultatów prezes spółki nie wyklucza dochodzenia swoich praw na drodze sądowej.
Próchnika 22. Budynek ruina. Na ścianach grzyb i pleśń. Nikogo nie dziwią tu szczury. W zawilgoconym, od dawna nadającym się do kapitalnego remontu, budynku trudno wysiedzieć kilkadziesiąt minut. W tych warunkach od lat żyje dziesięć rodzin.
Czy dojdzie ostatecznie do porozumienia w sprawie organizacji wyjazdu z os. Łódzka? Mieszkańcy blokowiska zostali postawieni w sytuacji bez wyjścia (a raczej bez wyjazdu). Lokatorzy jednego z osiedlowych budynków uniemożliwili pozostałym przejazd do ul. Łódzkiej. Kłopot w tym, że działali zgodnie z prawem.
Na gołębie zanieczyszczające miasto najbardziej narzekają mieszkańcy dwóch kamienic naprzeciwko parku im. Jana Pawła II. - Całe parapety mamy w gołębich odchodach. Aż nieprzyjemnie jest wyjrzeć przez okno - mówi piotrkowianka Magdalena Rajkowska.