Kłopoty komunikacyjne na os. Łódzka nadal trwają

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 01 grudnia 20080
Czy dojdzie ostatecznie do porozumienia w sprawie organizacji wyjazdu z os. Łódzka? Mieszkańcy blokowiska zostali postawieni w sytuacji bez wyjścia (a raczej bez wyjazdu). Lokatorzy jednego z osiedlowych budynków uniemożliwili pozostałym przejazd do ul. Łódzkiej. Kłopot w tym, że działali zgodnie z prawem.
Osiedlowe konflikty rozpoczęły się z chwilą, kiedy mieszkańcy bloku nr 35A postanowili zablokować słupkami należącą do nich drogę. Z ulicy korzystało całe osiedle Wysoka - Łódzka. Jednak pozostali jego mieszkańcy niewiele mogą w tej sprawie zrobić, ponieważ do zablokowania wjazdów właściciele mieli po prostu prawo. Droga znajduje się na gruncie ich wspólnoty mieszkaniowej. Na postawienie słupków dostali również zgodę magistratu. A skąd w ogóle pomysł zamknięcia ruchu pojazdów w rejonie bloku tzw. „Kolejarzy”? Lokatorzy budynku uznali m.in., że droga znajduje się zbyt blisko okien mieszkańców, co w znacznym stopniu zakłóca ich spokój.

Dodatkowym problemem frustrującym pozostałych mieszkańców osiedla są korki przy wąskiej w tym miejscu ul. Topolowej, które tworzą się w sposób naturalny po zamknięciu osiedlowego wyjazdu na ul. Łódzką. Wszyscy mieli świadomość potrzeby rozwikłania konfliktu. Ostatecznie zaproponowano wytyczenie nowej drogi dojazdowej do ul. Łódzkiej. Problemem okazała się jednak stacja trafo, którą należałoby przemieścić, chcąc poprowadzić nową drogę między blokiem nr 35A i nr 33.

Strony długo nie mogły wypracować oczekiwanego kompromisu. Pojawiła się kwestia sfinansowania wytyczenia oraz przekazania gruntu pod nową publiczną drogę i wyjazd z osiedla. Mieszkańcy nie chcą jednak płacić za wytyczenie nowej drogi. - Dlaczego mamy ponosić koszty, skoro to miasto kiedyś zawiniło? – pytają. Nie dopilnowano sprawy i sprzedano bloki wraz z ulicami – żalą się mieszkańcy osiedla.
- Barierki zostały uznane jako stan faktyczny. Szuka się w tej chwili wyjścia z sytuacji. Biorąc pod uwagę koszt przemieszczenia stacji trafo (który nieoficjalnie wynosi 300 tys. zł), wydaje się, że w grę wchodzi wyłącznie wytyczenie nowej drogi w dalszej odległości od bloku nr 35A, z wykorzystaniem części gruntów należących do Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – potwierdza zaangażowany w sprawę piotrkowski radny Jan Dziemdziora.

Jedna z mieszkanek bloku nr 33 jest zbulwersowana sprawą. Zaznacza, że najistotniejszą w tej chwili kwestią jest brak możliwości dojazdu przed klatkę schodową. – Mam na myśli karetki pogotowia ratunkowego. Słyszałam, że w naszym bloku był nawet przypadek, kiedy okazało się, że gdyby pogotowie przybyło na miejsce nieco wcześniej, zdołałoby uratować życie jednego z naszych sąsiadów. Poza tym sytuacje ratowania życia mają i mogą mieć miejsce znacznie częściej, czego wszyscy mamy świadomość. To jest dla nas trudna sytuacja. – tłumaczy Pani Barbara, emerytka z bloku 33. W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania między wspólnotą „Kolejarzy”, władzami miasta oraz przedstawicielem Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – zastępcą prezesa ds. techniczno-eksploatacyjnych Zbigniewem Krasińskim. – Otrzymaliśmy konkretną propozycję od Urzędu Miasta. Istnieje możliwość utworzenia ciągu pieszo–jezdnego po stronie południowej stacji transformatorowej, czyli między stacją trafo, a budynkiem nr 33. Z naszej strony zaproponowaliśmy, że oddamy działkę znajdującą się w sąsiedztwie „Wspólnoty kolejowej” – deklaruje prezes Krasiński. Wówczas sąsiadująca z nami wspólnota bloku nr 35 oddałaby niewielki kawałek należących do niej gruntów. Podchodzimy do sprawy po partnersku. Obecnie czekamy na oficjalne stanowisko włodarzy Piotrkowa w tej sprawie – dodaje.

Według władz miasta najkorzystniejszym i jednocześnie najmniej uciążliwym rozwiązaniem jest możliwość lokalizacji wyjazdu w formie ciągu pieszo-jezdnego do ul. Łódzkiej po południowej stronie stacji transformatorowej, na działce będącej w użytkowaniu Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz osób fizycznych.
- Z przeprowadzonej analizy istniejącego stanu własności oraz zagospodarowania terenu wynika, że istnieje możliwość usytuowania nowej drogi dojazdowej do ul. Łódzkiej o szerokości jezdni 3,8 m z zachowaniem 0,5 m odległości od stacji transformatorowej oraz istniejącego chodnika – informuje Marta Skórka – p.o. rzecznik prezydenta miasta Piotrkowa. - Wyjazd ten powinien być połączeniem z istniejącym układem w kierunku ul. Topolowej i stanowić obsługę komunikacyjną terenu. Całość układu (jezdnie) winna zostać przekazana na rzecz gminy Piotrków Trybunalski celem sprawowania zarządu – dodaje rzecznik.

Władze miasta wystąpiły z wnioskiem do wspólnot mieszkaniowych Łódzka 35A, Łódzka 35, Łódzka 37, Łódzka 39, Łódzka 41 Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz osób fizycznych o zajęcie stanowiska co do podziału i przekazania na rzecz gminy Piotrków Trybunalski nieodpłatnie części nieruchomości zajętej pod drogę.

Janusz Kaczmarek

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat