Kacper ma 1,5 roku i jest ciężko chory. Jego rodzice zaufali firmie, która miała pomóc w zbiórce pieniędzy na operację dziecka. Teraz czują się przez nią oszukani. Podejrzewają, że na konto ich dziecka zbierano pieniądze, które trafiły do kieszeni nieuczciwych osób. (Jako pierwszy o tej sprawie informował tygodnik "Po Prostu Informacje").Kacperek Kubik urodził się bez lewej komory serca. - Ma za sobą dwie operacje. Ale by mógł dalej żyć, potrzebna jest jeszcze jedna, ostatnia. Profesor, który wcześniej operował synka, wyjechał do Niemiec. By zrobić tam operację, potrzeba 60 tysięcy złotych. Nie stać nas na to, więc liczyliśmy na pomoc innych - wzrusza się Zuzanna Rudzka, mama Kacperka.