Socjolog Ireneusz Krzemiński z przymrużeniem oka przyznaje: - Najedzony i wyspany wyborca jest bardziej świadomy. To dobrze, że to czas zimowy, bo przy przejściu na czas letni tracimy godzinę snu - mówi Krzemiński. - Wtedy liczba tych, którzy byliby źli i niewyspani byłaby większa i mogłoby mieć to jakiś wpływ na wyborcze zachowania - dodaje.
Ale ten kij ma dwa końce, bo czas zimowy oznacza, że popołudniami szybciej będzie się ściemniać, a to może oznaczać smutek i (wyborczą) depresję. Do czasu letniego wrócimy w ostatni weekend marca.
Komentarze 8
26.10.2015 13:26
i co domaradzki ile glosowmiales ha ha ha
24.10.2015 11:50
Kiedy w końcu skończy się ta bezsensowna, nie przynosząca żadnych korzyści a nawet szkodząca zmiana czasu.
23.10.2015 22:12
tylko nie PSL DOŚĆ ICH W SEJMIE
23.10.2015 19:39
nie g losujcie na domarackiego jak mu sie grunt palil pod nogami to uciekl do innej partii i nasmiewal sie z naszego papieza zebys nie dostal zadnego glosu
23.10.2015 16:47
Nie idziemy na wybory!! Niech się sami wybiorą!!! Domarackie, Ostrowskie, Misiewicze, Lorki, Radziszewskie