Po wygranej w Pucharze Polski poloniści pojechali po punkty do Kutna. Jednak w kolejnym meczu IV ligi podopieczni trenera Roberta Grzesiuka przegrali 1-3. Piotrkowska drużyna była jednak bardzo osłabiona, z podstawowego składu grało bowiem tylko 5 piłkarzy.
Początek meczu kompletnie nam się nie ułożył — już w 5. minucie po rzucie rożnym gospodarze zdobywają bramkę. Dopiero po ok. 20 minutach Polonia zaczyna grać tak, jakbyśmy tego chcieli. Schodzimy na przerwę przegrywając 0-1.
Po przerwie KS Kutno podwyższa na 𝟮:𝟬. Ale Polonia się nie poddaje — w 59. minucie bramkę kontaktową zdobywa Damian Głowacki. Gospodarze cofają się, a my szukamy wyrównania. Najlepszą okazję miał Oleksii Naidyshak, który w stuprocentowej sytuacji minimalnie chybił.
W końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę, jednak w doliczonym czasie gry gospodarze wyprowadzają kontrę i ustalają wynik na 𝟯:𝟭.
To był bardzo trudny mecz, szczególnie po pucharowym starciu z Radomskiem — a braki w kadrze były ogromne.
Z powodów kartkowych i zdrowotnych nie mogli zagrać: 𝙈𝙖𝙩𝙚𝙪𝙨𝙯 𝙅𝙖𝙠𝙪𝙗𝙞𝙖𝙠, 𝘽𝙖𝙧𝙩ł𝙤𝙢𝙞𝙚𝙟 𝘽𝙖𝙧𝙩𝙤𝙨𝙞𝙖𝙠, 𝙊𝙨𝙠𝙖𝙧 𝙋𝙧𝙯𝙮𝙬𝙖𝙧𝙖, 𝙒𝙞𝙠𝙩𝙤𝙧 𝙅𝙖𝙜𝙤𝙙𝙯𝙞𝙣́𝙨𝙠𝙞, 𝙆𝙖𝙢𝙞𝙡 𝙅𝙖𝙨𝙞𝙣́𝙨𝙠𝙞, 𝙊𝙡𝙞𝙬𝙞𝙚𝙧 𝙏𝙧𝙤𝙟𝙖𝙣𝙤𝙬𝙨𝙠𝙞 - praktycznie cała pierwsza jedenastka. Do tego zabrakło 𝙋𝙖𝙩𝙧𝙮𝙠𝙖 𝙂𝙧𝙯𝙚𝙨𝙞𝙪𝙠𝙖 i 𝘾𝙮𝙥𝙧𝙞𝙖𝙣𝙖 𝙈𝙞𝙘𝙝𝙖𝙡𝙨𝙠𝙞𝙚𝙜𝙤.
Komentarze 3