Przy osiedlowych śmietnikach w Piotrkowie stoją m.in. druciane pojemniki na plastik. Początkowo były one przeznaczone na butelki tzw. pety. Dziś, gdy nasza ekologiczna świadomość nieco wzrosła, próbujemy tam także wrzucać każde inne opakowanie plastikowe. Niestety próbujemy, bo otwór do tego przeznaczony jest zbyt mały, by skutecznie przez niego przecisnąć np. kanister po płynie do spryskiwacza lub 5. litrowej wodzie, większą doniczkę czy chociażby worek plastikowy z paroma pudełkami po mięsie.
Autor: foto. Iwo Stachaczyk
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Okazuje się, że można byłoby wykorzystywać inne pojemniki, którymi dysponują firmy zajmujące się usuwaniem i segregowaniem śmieci w naszym mieście. - Mamy pojemniki na kółkach, kontenery różnego typu, nawet takie, które zakopuje się w ziemi - mówi Bogumiła Szczukocka z firmy Juko. - Ale niestety mieszkańcy Piotrkowa i regionu wciąż jeszcze nie potrafią z nich korzystać we właściwy sposób. Często są niszczone, czy podpalane – dodaje – Najgorzej jest na osiedlu Wyzwolenia i na Starym Mieście. Poza tym „nie lubimy” segregować śmieci. Wcale nierzadko zdarza się, że do wspomnianych drucianych pojemników ze stosunkowo małym otworem, próbuje się wcisnąć muszlę klozetową czy cały zlew. A co by było, gdyby dziura stała się dużo większa.
Komentarze 18