Słoneczna aura nie zwalnia nas z zachowania ostrożności za kierownicą, nawierzchnie dróg, w niektórych miejscach pokryte są szronem, więc łatwo o utratę panowania nad autem. Przekonał się o tym 51-latek, który podróżował wojewódzką "483".
Kierowca toyoty, na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, wypadł z jezdni, dachował i wpadł do fosy. W groźnie wyglądającym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń, mogło jednak dojść do tragedii. Na szczęście kierowca zachował przytomność i błyskawicznie opuścił auto, które zaczęło tonąć - wyjaśnia nadkom. Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Komentarze 10
11.03.2022 07:10
Chciał sprawdzić, czy przy obecnych cenach paliw nie da się zrobić auta na wodę.
Ps. W teorii byłoby to rewelacyjne rozwiązanie. Wylewasz H2O, auto spała wodór, a z rury wydechowej leci tlen...
10.03.2022 21:37
Jego auto,jego sprawa.Po co drążyć?!
10.03.2022 20:02
To w końcu "staw" czy "fosa"????
10.03.2022 10:46
" wpadł do fosy"
Do jakiej fosy?
[admin]tresc informacji[/admin] W tym miejscu znajduje się zabytkowy dworek, wybudowany w 1864 roku. Kompleks wzniesiono na wyspie, wokół której znajduje się XVI-wieczna fosa.
10.03.2022 08:54
Wodnik szuwarek