Za zalanie, rzekomo spowodowane ulewą otrzymała prawie 6,5 tysiąca złotych. Choć do zdarzenia doszło blisko dwa lata temu, to sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz. - W lipcu 2012 roku 50-letnia wówczas piotrkowianka zgłosiła szkodę zalania domu jednorodzinnego, powstałą w wyniku zalania budynku. Twierdziła, że gwałtowne opady deszczu uszkodziły dach budynku i w ten sposób doszło do zalania gospodarstwa. Po ustaleniach śledczych okazało się jednak, że przyczyną zalania mieszkania było nieprawidłowe zabezpieczenie mieszkania, w czasie naprawy dachu – mówi Ilona Sidorko, rzecznik piotrkowskiej policji.
Kobieta usłyszała zarzuty wyłudzenia i oszustwa. Przyznała się do winy. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.
(Strefa FM)
Komentarze 9