Łódzkie nadal z groźbą utraty unijnych pieniędzy, bo sejmik wojewódzki nie wycofał Samorządowej Karty Praw Rodzin, uznanej przez Komisję Europejską za dyskryminującą mniejszości. Zmieniono jedynie jej treść o jedno słowo. Czy to wystarczy, by nie stracić unijnych funduszy?
Autor: fot. Adam Staśkiewicz | lodzkie.pl
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Nadzwyczajna sesja Sejmiku Województwa Łódzkiego zwołana została na wniosek grupy radnych PiS. Radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali poprawkę zmieniającą tylko jeden punkt, która usuwa z dokumentu słowo "ideologia". Następnie głosami wyłącznie swojego klubu ją przegłosowali. PSL wstrzymało się od głosu, a radni Koalicji Obywatelskiej w głosowaniu nie wzięli udziału. Za przyjęciem zgłoszonej przez Prawo i Sprawiedliwość nowelizacji opowiedziało się 15 radnych, 2 było przeciw, a 5 wstrzymało się.
Większość sejmikowa nie zgodziła się natomiast na propozycję KO, aby w całości odrzucić uchwaloną w styczniu ubiegłego roku Samorządową Kartę Praw Rodzin.
Komentarze 38