TERAZ13°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

W południe zabrzmiały policyjne syreny. Funkcjonariusze pożegnali policjanta, który zginął na służbie

P.Kwiatkowski
Paweł Kwiatkowski pt., 29 listopada 2024 16:34
W samo południe przez Komendą Miejską Policji w Piotrkowie zabrzmiały policyjne syreny. W ten symboliczny sposób policjanci pożegnali asp. sztab. Mateusza Biernackiego, który w miniony weekend zginął na służbie. Syreny zawyły w momencie rozpoczęcia ceremonii pogrzebowej.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

O godzinie 12:00 przed Komendą Miejską Policji w Piotrkowie Trybunalskim zabrzmiały syreny radiowozów, a funkcjonariusze pożegnali kolegę, który do końca wypełnił obowiązki policjanta.


Ostatnie pożegnanie 34-letniego funkcjonariusza Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI rozpoczęło się dzisiaj o godzinie 12.00 w kościele pw. św. Michała Archanioła w Białej Podlaskiej.

 


Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w minioną sobotę na warszawskiej Pradze-Północ przy ul. Inżynierskiej. Policjanci interweniowali w sprawie mężczyzny uzbrojonego w maczetę. 21-letni funkcjonariusz użył broni służbowej raniąc asp. sztab. Mateusza Biernackiego. Ranny mężczyzna zmarł w szpitalu.

 

Hołd zmarłemu policjantowi oddali także piotrkowscy strażacy.

 

 

Punktualnie o 12.00 hołd asp. sztab. Mateuszowi Biernackiemu oddali także funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Piotrkowie.

 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 11

    ~q123 (gość)

    02.12.2024 08:10

    w 99% nie zgadzam się z opiniami jakie przeczytałem. To zdarzenie było wynikiem braku przeszkolenia. Policjant raz w roku ma szkolenie-egzamin na strzelnicy i nic więcej. `Tam najważniejsze jest by trafił w tarczę nic więcej. Wyjęcie broni z kabury w większości już z palcem na spuście, tragedia. Brak wpojenia zachowań z bronią przynosi właśnie takie skutki.


    ~Hatfu (gość)

    29.11.2024 18:35

    Już brak maseczek nie przeszkadzał? Kiedy kolejna nagonka?


    ~Antymilicjant (gość)

    29.11.2024 18:03

    Co tu dużo pisać, milicjant zginął za błędy polityków, komendantów, szefów szkolenia.
    Wymagania są niższe niż do tańca z gwiazdami. Wyszkolenie na poziomie dna i kilograma mułu. W strukturach braki i chaos, wszystko upolitycznione. Śmierć, mimo mojej wielkiej antypatii do tego żałosnego tworu, jest przykra, a można było jej uniknąć.



    ~ŻwirekPodMuchomorek (gość)

    29.11.2024 17:34

    Sytuacja oczywiście przykra i tragiczna dla rodziny zmarłego, ale to nie pierwszy taki strzelający "talent" w Warszawie. Już dość dawno temu była w Warszawie akcja, jak z cyrku uciekł tygrys. Tak go łapali, że policjant przy okazji zastrzelił weterynarza.
    I jak to jest: gdyby zwykły człowiek zastrzelił gościa latającego z maczetą, to poszedłby siedzieć za przekroczenie granic obrony koniecznej. Dlaczego policjant nie użył pałki, gazu, czy paralizatora? Strzelał ze strachu i wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że odsiedzi przykładnie swoją nieudolność.



    ~W pasiakach (gość)

    29.11.2024 17:16

    Czy ten 21 letni policjant juz siedzi?


    reklama

    Dla Ciebie

    13°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio