Były asystent posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego tuż przed wyrokiem w sprawie tzw. seksafery. Cztery lata więzienia i pięć tysięcy grzywny - takiej kary domaga się prokurator dla Jacka Popeckiego. W procesie w związku z tak zwaną seksaferą w Samoobronie, toczącym się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, wygłoszono mowy końcowe.
Wyrok w tej sprawie zapadnie za tydzień.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Jacek Popecki jest oskarżony o zmuszanie Anety Krawczyk do aborcji. Przed wejściem na salę rozpraw Popecki zapewniał, że jest niewinny.
Popecki jest pierwszym oskarżonym w sprawie seksafery. Od tygodnia równolegle toczy się w tej samej sprawie proces lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i byłego posła Stanisława Łyżwińskiego.
Komentarze 0