Teraz krewni poległego żołnierza, mieszkający w Mińsku, odwiedzili jego grób na piotrkowskim cmentarzu wojskowym. Do Polski przyjechali bratanek i imiennik poległego żołnierza Franciszek Żyłko wraz z zięciem Witalisem Dudalem. - Miesiąc temu mój teść otrzymał list z Czerwonego Krzyża z informacją, że w Piotrkowie jest mogiła Franciszka Żyłko. Od razu napisaliśmy do Urzędu Miasta w tej sprawie. Tak się udało, że trafiliśmy na pana Jacka Bykowskiego, który powiedział, że wszystko nam pokaże. Bardzo nam pomógł. Chcemy też jechać na cmentarz w Milejowie, zobaczyć także miejsce bitwy, w której zginął Franciszek Żyłko. Nasz krewny został zidentyfikowany dzięki nieśmiertelnikowi, który znajdował się przy zabitym żołnierzu - tłumaczy Witalis Dudal.
Rodzina Franciszka Żyłki przywiozła z Białorusi ziemię z miejscowości, gdzie urodził się poległy żołnierz i rozsypali ją na jego mogile. Apelują także do wszystkich piotrkowian o informacje dotyczące 86. Pułku Piechoty, ponieważ chcą poinformować inne rodziny z kresów, które nadal szukają wiadomości na temat swoich krewnych.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Tygodnia Trybunalskiego. W sprzedaży od 18 grudnia.
Komentarze 12
17.12.2019 10:07
Przypuszczam, że nie jest to odosobniony przypadek. Jest nagrobek, są dane osobowe żołnierza a rodzina nie zna miejsca pochówku. Czy nie należałoby skatalogować nagrobki z II wojny światowej z powiatu piotrkowskiego ( ze znanymi nazwiskami poległych ) i udostępnić je w internecie ? Może w ten sposób więcej rodzin odnalazłoby swoich bliskich. Skoro Polski Czerwony Krzyż nie potrafi odnaleźć rodzin poległych to może zainteresują się tym jakieś organizacje młodzieżowe np. Harcerstwo ?
16.12.2019 09:37
To znaczy, że Pan Jacek Bykowski jest wyjątkowo dobrym, serdecznym i uczynnym człowiekiem, podobnie jak jego mama.
15.12.2019 21:31
Ta historia utwierdza mnie w przekonaniu o ślamazarnym działaniu Czerwonego Krzyża. W szczególności Polskiego Czerwonego Krzyża. Trzeba było 80-ciu lat na znalezienie rodziny żołnierza, w sytuacji gdy jego dane osobowe były znane gdyż figurują na nagrobku. Rodzinie Franciszka Żyłko należą się przeprosiny.
15.12.2019 21:12
Białorusini to mili i sympatyczni Ludzie .Byłem w Mińsku kilka razy ,mieszkałem u Białorusinów min u ŚP dziennikarza Pawła Szeremieta . .Mińsk - piękne miasto .Przykre że ten żołnierz nie żyje i nie spoczywa w swojej Ojczyżnie .
15.12.2019 20:49
Pozdrawiam serdecznie panów.