Mimo trudności ciężko trenują, a wyniki ich pracy odzwierciedlają ogólnopolskie rankingi. Mowa o piotrkowskich badmintonistach.
Kolejowy Klub Sportowy “Ruch” jest jednym z najstarszych piotrkowskich klubów, a jego początki sięgają okresu dwudziestolecia międzywojennego. Utworzony w 1936 roku, skupiał środowiska pracownicze Polskich Kolei Państwowych. Klub organizował swoją pracę w następujących sekcjach: piłka nożna, piłka ręczna mężczyzn, piłka siatkowa mężczyzn i piłka koszykowa mężczyzn. Przez wiele lat istnienia klubu żadna z sekcji nie osiągnęła znaczących sukcesów na arenie ogólnopolskiej. Dopiero założenie sekcji badmintonowej na początku lat osiemdziesiątych przyczyniło się do późniejszych sukcesów klubu.
W 1982 roku drużyna została zgłoszona do rozgrywek na poziomie III ligi. Już pierwszy sezon dał awans do rozgrywek drugoligowych. Sezon 1992/1993 to historyczny awans do rozgrywek I ligi. W swoim pierwszym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej Ruch zajął szóstą pozycję, rok później - piąte miejsce. Następne dwa sezony – 1995/1996 i 1996/1997 to największe sukcesy klubu w drużynowych mistrzostwach Polski. Piotrkowski zespół zdobył w nich odpowiednio srebrny i brązowy medal, będąc przez dwa sezony w trójce najlepszych klubów w kraju. W skład drużyny wchodzili: Marcin Zejmowicz, Michał Mirowski, Robert Kowalczyk, Barbara Kulanty, Katarzyna Stanisz, Olga Juszczenko.
Następny sezon - 1997/1998 - nie przyniósł wprawdzie medalu, ale 4 miejsce potwierdziło przynależność do krajowej czołówki. W sezonie 1998/1999 drużyna zajęła ostatnie, ósme miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak w związku z reorganizacją rozgrywek polegającą na podziale I ligi na grupę A i grupę B zachowała pierwszoligowy byt w ogólnych klasyfikacjach dwóch następnych sezonów (1999/2000; 2000/2001), zajmując odpowiednio 12 i 11 miejsca.
W sezonie 2001/2002 Ruch Piotrków Trybunalski okazał się najlepszym zespołem rozgrywek I ligi B, zapewniając sobie powrót do ekstraklasy badmintona. Ponowny, a zarazem ostatni jak dotąd start zespołu w rozgrywkach ekstraklasy zakończył się dużym sukcesem. Klub zdobył tytuł czwartej drużyny w kraju. Niestety – to był ostatni występ piotrkowskich badmintonistów w ekstraklasie. Czy czasy chwały powrócą?nextpage- Niestety w 2003 roku zarząd klubu zmuszony był wycofać nasz zespół z ekstraklasy. Powód? Zabrakło finansów. Dokładnie 10 tysięcy złotych. Pukaliśmy wówczas praktycznie do wszystkich drzwi. Jednak nie mogliśmy przekonać nikogo, żeby nam pomógł. Zespół był bardzo dobry, oparty tylko na piotrkowskich wychowankach. Wiadomo, po wycofaniu zespołu z rozgrywek ligowych budżet zmniejszył się o połowę, ale pozostaliśmy przy szkoleniu grup młodzieżowych. To kontynuujemy do dzisiaj. Grupy są trzy: naborowa, młodzików i osób starszych (juniorów młodszych, juniorów, młodzieżowców). Dochowaliśmy się nawet dwóch seniorów. To dla nas niełatwe zadanie, ponieważ większość naszych zawodników wyjeżdża z Piotrkowa grać bądź studiować gdzie indziej. Z bólem serca oddajemy naszych zawodników do takich ośrodków, jak: Kraków, Warszawa, Gdańsk. Przez ten czas “straciliśmy” 16 takich sportowców – mówi Dorota Danielak* – obecny trener zespołu.
- Zawodnicy Ruchu dochodzą czasami nawet do finałów turniejów krajowych. - Obecnie trenujemy w Szkole Podstawowej nr 12 (dwa treningi) i w hali przy ZPS 4 (dwa treningi). W sumie – cztery razy w tygodniu. Na zajęcia systematycznie przychodzą 32 osoby (zarejestrowanych jest 48 zawodników). Ćwiczymy szczególnie technikę, ale również kondycję – dużo biegamy. Trening powinien trwać przynajmniej cztery godziny dziennie - w warunkach piotrkowskich nie jestem tego w stanie zrobić. Bardzo cieszę się, że udało się przekazać pod opiekę ośrodka w Straszęcinie naszych czterech zdolnych badmintonistów (nad ośrodkiem opiekę sprawuje Polski Związek Badmintona – przyp. red.) Będą pieniądze na konsultacje w ośrodku, na wyjazdy zagraniczne. Dzieci będą się ogrywać. Muszę szukać możliwości gdzieś dalej, bo nie jestem w stanie zapewnić tym sportowcom odpowiedniego rozwoju. A szkoda, bo dzieci mocno się w to angażują – mówi pani Dorota.
- Przy pięciu grupach wiekowych wyjeżdżamy właściwie co tydzień na turnieje. W tym roku otrzymaliśmy 28 tysięcy złotych dotacji. Ale z tego 1/3 idzie na wynajem hali, kolejne 30% na zakup lotek do gry (tych zużywa się nawet osiem podczas jednego meczu – przyp. red.). Zostaje osiem tysięcy na wyjazdy. Zawodnicy muszą do tego dokładać z własnej kieszeni – zaznacza trener.
Ostatnio piotrkowski Ruch wrócił z turnieju preferowanego. Justyna Warchulska i Katarzyna Wężyk (juniorki) zdobyły trzecie miejsce w grze deblowej. Mateusz Danielak zdobył brązowy medal (junior młodszy). W tej chwili w ogólnopolskim rankingu (ponad dwieście pozycji) zawodnik z Piotrkowa zajmuje szóste miejsce. W pierwszej szesnastce singlistów znajduje się jeszcze Rafał Talaga. W pierwszej ósemce deblistów sklasyfikowani są również Kamil Rybak i Przemek Wojciechowski – wylicza trener. I dodaje: - Moim marzeniem jest, żeby do Piotrkowa powróciły rozgrywki ligowe. To dla trenujących zawodników olbrzymia mobilizacja, kiedy mogą o coś regularnie walczyć i regularnie sprawdzać efekty swojej ciężkiej pracy - dodaje Dorota Danielak.
***
* Dorota Danielak największe sukcesy odnosiła z Technikiem Głubczyce. Przez sześć lat – do 1993 roku grała w kadrze narodowej. Do swoich najcenniejszych trofeów zalicza nagrody fair play (polską i międzynarodową). Zdobyła również tytuł drużynowego mistrza Europy (1990). Zdobyła również 12 medali mistrzostw Polski (osiem złotych). Na turnieju weteranów (2005) stanęła na najwyższym stopniu podium. Po kilku latach ciężkiej choroby wróciła do sportu. Trenuje młodych badmintonistów z regionu i Piotrkowa. Jest również trenerem kadry wojewódzkiej i trenerem-asystentem kadry narodowej.
JK
Komentarze 0