Za zbyt długi sen może spędzić nawet pięć lat za kratkami. Mowa o pomysłowym kierowcy Tira, który w drodze do Rzeszowa uciął sobie drzemkę w Piotrkowie. Gdy 24-latek obudził się i zorientował, że powinien być już na miejscu wpadł na "genialny" pomysł. Postanowił...popsuć samochód, aby w ten sposób usprawiedliwić swoje spóźnienie.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Jak ustaliła policja mieszkaniec województwa wielkopolskiego jadąc ciężarową scanią do Rzeszowa o godzinie 3.00 nad ranem zjechał na parking stacji paliw w Piotrkowie, aby odpocząć. Kiedy się przebudził okazało się, że już od kilku godzin powinien być na miejscu. Chcąc usprawiedliwić swój długi postój prawdopodobnie celowo uszkodził niektóre przewody chłodnicy, powodując tym samym straty na kwotę 1157 złotych. Jak poinformował właściciel firmy transportowej, 24-latek poprzecinał przewody, aby nie kontynuować jazdy. Młody kierowca po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Za uszkodzenie mienia grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Komentarze 1