W poniedziałek, około godziny 19:15, w Piotrkowie Trybunalskim doszło do incydentu z udziałem materiałów wyborczych Grzegorza Brauna – kontrowersyjnego polityka i byłego kandydata na urząd Prezydenta RP. Przyczepa z jego banerem wyborczym, zaparkowana na placu między ulicami Jerozolimską i Skłodowskiej, stanęła w ogniu. Do zdarzenia doszło w sąsiedztwie ronda Sulejowskiego.
– Bez wątpienia jest to celowe podpalenie. Każdy, kto około 19:15 przejeżdżał przez rondo Sulejowskie i widział sprawców, proszony jest o kontakt. Musiałem wykorzystać gaśnicę samochodową z homologacją Grzegorza Brauna – napisał na swoim profilu Marcin Pietras z Piotrkowskiej Konfederacji.
Do wpisu dołączył zdjęcie butelki po rozpuszczalniku, znalezionej na miejscu zdarzenia.
Na miejsce wezwano straż pożarną, która dogasiła ogień. Sprawcy podpalenia nie zostali jak dotąd ustaleni.
Choć kampania wyborcza dobiegła końca, zniszczenie materiałów wyborczych – niezależnie od tego, czy kampania trwa, czy nie – wciąż może wiązać się z konsekwencjami prawnymi. Jeżeli zostanie potwierdzone, że doszło do umyślnego podpalenia, sprawcom może grozić odpowiedzialność karna z tytułu zniszczenia mienia (art. 288 Kodeksu karnego), co w poważniejszych przypadkach oznacza karę do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku użycia łatwopalnych substancji lub stworzenia zagrożenia dla otoczenia, sankcje mogą być jeszcze surowsze.
Grzegorz Braun to reżyser, publicysta i polityk związany z Konfederacją. W wyborach prezydenckich w 2025 roku uzyskał 6,34% głosów, co przełożyło się na głosy ponad 1,2 miliona wyborców. Choć nie wystarczyło to, by wejść do drugiej tury, Braun od lat cieszy się wysoką rozpoznawalnością – głównie ze względu na swoje ostre, często radykalne wypowiedzi i zachowania.
Obecnie objęty jest zakazem wstępu do gmachu Sejmu RP – decyzją Marszałka Sejmu po incydencie w holu budynku, gdzie Braun zniszczył wystawę poświęconą tematyce równości zorganizowaną w ramach trwającego Miesiąca Dumy (Pride Month).
Komentarze 71