W Piotrkowie po tegorocznej kampanii wyborczej, pierwszy raz od lat, prawie posprzątano. Trzeba oddać, że komitety wyborcze się spisały. Miasto nie straszy walającymi się szczątkami podartych plakatów, czy poprzewracanymi lub połamanymi tablicami, na których plakaty widniały.
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Pozostały w zasadzie tylko plakaty na billboardach. – Plakaty będą zaklejane zgodnie z prawem po upływie ustawowego terminu 30 dni od wyborów - poinformowała Grażyna Gołębiowska, dyrektor działu marketingu i PR warszawskiej firmy AMS SA – właściciela części piotrkowskich billboardów.
Sprawdziliśmy – AMS swoje billboardy zakleiło. Wydaje się, że prawo obowiązuje wszystkich właścicieli agencji reklamowych.
Niektórzy kandydaci nadal "wiszą" w newralgicznych miejscach Piotrkowa, jak choćby ulice Słowackiego (w ścisłym centrum), Sikorskiego czy Śląska.
Komentarze 5