TERAZ 2°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Piotrcovia nie dała szans wicemistrzyniom Polski. Wyraźna wygrana w hali Relax

MKS Piotrcovia
MKS Piotrcovia czw., 25 września 2025 21:54

Przed sezonem trener Piotrcovii Horatiu Pasca zapowiadał, że drużyna jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu. Pierwsze dwa mecze pokazały, że z formą jest dobrze. Wysoka porażka z mistrzem Polski na jego terenie nieco ostudziła emocje, ale po tym co pokazały piotrkowianki w spotkaniu z wicemistrzem Polski z Lublina daje świetne perspektywy na przyszłość. Piotrcovia pokonała PGE MKS El-Volt aż 26-17. 

W poprzednim sezonie piotrkowianki przegrały wszystkie cztery spotkania z zespołem z Lublina, ale te rozgrywane w hali Relax były zacięte i przewaga rywalek nie była duża. Tym razem to Piotrcovia od samego początku rozdawała karty.

Gospodynie zaczęły bardzo mocno to spotkanie. Po bramkach Patrycji Królikowskiej, Joanny Gadziny i Romany Roszak Piotrcovia prowadziła już 3:0. Po chwili Oliwia Domagalska jeszcze powiększyła tę przewagę. Lublinianki pierwszą bramkę zdobyły dopiero w 5. minucie po rzucie Marii Prieto. 

Zespół z Lublina cały czas miał problem ze sforsowaniem obrony gospodyń, które po świetnym rzucie Sary Szczukockiej prowadziły już 10:4. Na domiar złego dla przyjezdnych urazu doznała Magda Więckowka, która musiała opuścić boisko. Nie do zatrzymania na obwodzie w zespole Piotrcovii była Patrycja Noga, gospodynie utrzymywały cały czas kilkubramkową przewagę (12:7). Do końca pierwszej połowy piotrkowianki kontrolowały grę i wynik. Oba zespoły zeszły na przerwę przy stanie 14:9 dla gospodyń.

Początek drugiej połowy należał do lublinianek. Przyjezdne bardzo dobrze broniły i były skuteczne w ataku. Po trzech celnych rzutach Adrianny Górnej ze skrzydła miały już tylko jedną bramkę straty (14:13). Piotrcovia przez siedem minut nie mogła trafić do bramki rywalek, nawet z rzutu karnego i trener Pasca poprosił o przerwę. Po niej w końcu trafiła dla gospodyń Daria Grobelna, a po chwili Lucyna Sobecka wykorzystała rzut karny. Gdy Piotrcovia znów odskoczyła na cztery bramki, o przerwę poprosił trener Tetelewski. Obie drużyny cały czas mocno stawiały na obronę i na 15 minut przed końcem meczu po trafieniu Romany Roszak gospodynie prowadziły 18:13. Emocje udzielały się obu zespołom, żółtą kartką upomniany został trener Piotrcovii, Horatiu Pasca. Po dobrym rzucie Natalii Pankowskiej gospodynie znów miały sześć bramek przewagi (20:14), a czerwoności trybuny rozgrzewały obrony Karoliny Sarneckiej. 

Wicemistrzynie Polski bezlitośnie wykorzystywały każdy błąd piotrkowianek, problemem gości było jednak to, że… rywalki myliły się bardzo rzadko. Zdenerwowany trener przyjezdnych poprosił o kolejną przerwę przy stanie 22:15 dla Piotrcovii. Gospodynie były jednak na fali. Na pięć minut przed końcem po kolejnej świetnej obronie Sarneckiej prowadziły 23:16. Marcelina Polańska technicznym rzutem jeszcze tę przewagę powiększyła. Gdy Patrycja Noga trafiła na półtorej minuty przed końcem na 25:16, było już jasne, kto wygra to spotkanie. W końcówce trafiły jeszcze Natalia Pankowska oraz Adrianna Górna i Piotrcovia pokonała zespół z Lublina 26:17.

Nagrody dla najlepszych zawodniczek w swoich zespołach odebrały bramkarka gości Paulina Wdowiak oraz bramkarka gospodyń, Karolina Sarnecka.

Piotrcovia Piotrków Tryb. - PGE MKS El-Volt Lublin 26:17 (14:9)

Składy zespołów: Piotrcovia: Sarnecka – Noga (5), Polańska (4), Sobecka (3), Pankowska (3), Roszak (3), Grobelna (2), Domagalska (2), Królikowska (2), Gadzina (1), Szczukocka (1), Haric i Masna

MKS: Prieto (6), Górna (4), Przywara (2), Więckowska M. (2), Więckowska D. (1), Pietras (1), Gliwińska (1), Szynkaruk, Andruszak, Owczaruk, Lima, Matuszczyk i Planeta

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 29

    reklama

    Dla Ciebie

    2°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio