Policjanci z Kleszczowa badają okoliczności pozbawienia życia siedmioletniej suki. - Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policyjnych, 27 lipca 2014 roku około godziny dziewiątej, czworonoga pozbawił życia jego 54-letni właściciel, mieszkaniec wsi Czyżów, zadając mu cios siekierą w głowę. O uśmierceniu zwierzęcia funkcjonariusze zawiadomili wolontariuszy z Pogotowia dla Zwierząt. Policjanci zabezpieczyli też dowody okrutnego czynu. Mężczyzna, który w trakcie czynności zachowywał się agresywnie wobec interweniujących, został zatrzymany. Był nietrzeźwy. Miał 2,66 promila alkoholu w organizmie - kom. Sławomir Szymański, oficer prasowy KPP w Bełchatowie.
Za uśmiercenie zwierzęcia 54-latkowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz posiadania zwierząt na okres od roku do dziesięciu lat.
Komentarze 37
23.08.2014 12:46
A co gdyby trzeba było czekać na lekarza weterynarii około 2 godzin, a zwierze byłoby w agonii?
Co znaczy "Jeszcze coś?"?
21.08.2014 19:27
Dobijanie na własną rękę jest niezgodne z prawem. Jeszcze coś?
21.08.2014 15:34
Skąd pewność, że nie upił się po dobiciu psa?
20.08.2014 23:18
Anonimie, jakie wnioskowanie nieuprawnione? Składasz papiery na prawo?
"Mężczyzna, który w trakcie czynności zachowywał się agresywnie wobec interweniujących, został zatrzymany. Był nietrzeźwy. Miał 2,66 promila alkoholu w organizmie."
Najpierw uśmiercił psa, później był agresywny wobec funkcjonariuszy.
Mam nadzieję, że rzeźnicy,a zwłaszcza wojskowi i policjanci nie wykonują swoich zdań mając 2,66 promila we krwi?
20.08.2014 20:30
Trudno o dogłębną analizę na podstawie dość oględnej informacji. Wnioskowałem bazując na artykule i własnych obserwacjach odnośnie ludzkiej mentalności i zachowań w stanie nietrzeźwym. Dlatego użyłem słowa "prawdopodobnie":
Częściowo masz rację: moje wnioskowanie może być błędne, ale nie musi. Potwierdzić lub zaprzeczyć mogliby jedynie policjanci, którzy znają zeznania tego delikwenta. My możemy jedynie gdybać.