Po wydaniu oświadczenia w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie, prezydent Juliusz Wiernicki zwołał konferencję prasową, aby się odnieść do złożonych wniosków w sprawie organizacji dwóch referendów. Ocenił je jako hucpę polityczną a zarzuty jako kłamliwe i bezpodstawne. Mówił też o niektórych planowanych inwestycjach w mieście.
O zarzutach „referendziarzy”
- W naszej ocenie pierwszy zarzut w związku z referendum o odwołanie prezydenta i Rady Miasta jest bezpodstawny, kłamliwy i uderzający przede wszystkim w spokój społeczny, i to samo dotyczy zawiadomienia o referendum w sprawie budowy Centrum Integracji Cudzoziemców. To jest inicjatywa całkowicie niezależna od naszego samorządu.
- Pomysł tworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców powstał za rządów Zjednoczonej Prawicy. Jest elementem projektu w tej chwili realizowanego przez samorząd województwa łódzkiego, nie przez gminę. Co więcej, warto przypomnieć, że pełnomocniczka grupy referendalnej pani radna Beata Dróżdż jest członkinią Sejmiku Województwa Łódzkiego. Dowodem na to, że jest to zwykła samorządowa hucpa polityczna, jest to, że mając bezpośredni wpływ na decyzje, które zapadają w sejmiku robi aferę, awanturę polityczną tutaj, a nie w Łodzi.
O Radzie Miasta
- Ta Rada Miasta została wybrana w demokratycznych wyborach. Mimo, że nie zawsze jest nam jako pracownikom Urzędu Miasta z nią łatwo, to trzeba uszanować. Działalność kilku radnych nie może (ale niestety to robi) kłaść się cieniem na pracę wszystkich radnych.
O marszu przeciwko budowie Centrum Integracji Cudzoziemców
- Ja nie muszę oceniać. Wystarczy spojrzeć na tytułowe zdjęcia z marszu jakie tuzy polityki krajowej i zwykli bojówkarze pojawili się na tym wydarzeniu. I nie kryją też tego, że jest to element kampanii politycznej w skali całego kraju, a Piotrków jest tylko jednym z przystanków. Destabilizują kraj od poziomu samorządów.
Komentarze 140