TERAZ-3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Obrona rzuca nowe światło na sprawę Błaszczyńskiego

Dziennik Łódzki wt., 28 października 2008 08:33
Adwokat Michał Król zastąpił mecenasa Marka Kałużę (przebywa na zwolnieniu lekarskim) w obronie Mariana Błaszczyńskiego, byłego szefa rady miasta, oskarżonego o zatajenie w oświadczeniach majątkowych faktu zarządzania działalnością klubu Piotrkowianin Kiper.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Nowy obrońca rozpoczął mocnym akcentem, wprawiając w konsternację tak prokuratora, jak i sąd. Wykazał bowiem, że sprawa nie powinna trafić na wokandę, a przynajmniej nie w takim trybie, jak to się stało. - Akt oskarżenia nie uwzględnił zmiany przepisów ustawy o samorządzie gminnym - dowodził mec. Król. - W styczniu 2003 r. pojawił się zapis wskazujący, że do postępowania w sprawie kontroli oświadczeń majątkowych stosuje się zapisy ustawy o kontroli skarbowej. Oskarżony miałby więc możliwość odwołać się od decyzji organu skarbowego do głównego inspektora kontroli skarbowej.

W związku z tym adwokat wniósł o umorzenie postępowania. Prokurator Marcin Groja uznał wniosek za bezprzedmiotowy, bo tak czy inaczej podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w oświadczeniu powoduje odpowiedzialność karną. - Jak najbardziej - replikował mec. Król - ale nie wyłącza to wprowadzonego do ustawy specyficznego trybu postępowania.

Sąd nie uwzględnił wniosku obrony, zwłaszcza że stawili się świadkowie. - Skoro doszło do rozprawy, to sąd będzie wyrokował, zaś wniosek taki nie był wcześniej zgłaszany - uzasadniła sędzia Renata Folkman.

Sąd przesłuchał m.in. posłankę Elżbietę Radziszewską.

Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki

Podsumowanie

    Komentarze 4

    ~j...k (gość)

    29.10.2008 14:48

    Zagadkomaniak: spróbuj to wyjasnić!


    ~Zagadkomaniak (gość)

    28.10.2008 19:37

    Zagadka:
    Co sekretarz miasta Bogdan Munik robił w godzinach swojej pracy siedząc zamiast w Urzędzie Miasta na sali sądowej podczas rozprawy Mariana Błaszczyńskiego, a nie będąc świadkiem w tym procesie?


    ~epiotrkow (gość)

    28.10.2008 19:23

    Ostrzeżenie do pawian: Nie wyśmiewaj ludzi ze względu na miejsce pracy. Twój post został zmoderowany


    ~pawian (gość)

    28.10.2008 19:09

    Oto kolejny dowód,że Temida jest ślepa.Otóż na sali rozpraw bezczelnie sobie siedzi Pan Munik,superprezes tego klubu od samego zarania do dnia dzisiejszego.Wszyscy dotychczasowi prezesi byli przez niego namaszczeni i wprowadzeni w maliny.Każda ważna decyzja jest z nim konsultowana a obecny marionetkowy prezes klubu strażnik miejski siedzi w gabinecie sekretarza godzinami.Pan Munik pomimo wyrażnych zapisów w ustawach samorządowych coraz otwarciej angażuje swoją wysoką pozycję w urzędzie do załatwiania kasy z ref.kultury,sportu i promocji.Jest to wszystko co najmniej niesmaczne ,wszystkie te i inne fakty bez problemu mogą potwirdzić świadkowie od lat przyglądający się temu z osłupieniem.Dlatego drogi wymiarze sprawiedliwości,na ławie oskarżonych siedzi nie ten ,który powinien.


    Dla Ciebie

    -3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio