W czwartek (25 czerwca) około godziny 17 do komendy w Tomaszowie wszedł mężczyzna, który poinformował, że jechał swoim autem za motorowerzystą, który dotarł właśnie przed budynek policji. Podejrzewał, że kierowca jednośladu może być pod wpływem alkoholu. W trakcie relacji zgłaszającego 35-letni motorowerzysta wszedł do poczekalni i poinformował dyżurnego, że stawił się na wezwanie i ma być przesłuchiwany w charakterze świadka. Od tomaszowianina wyczuwalna była silna woń alkoholu, a przed komendą stał jego motorower. 35-latka poddano badaniu alkomatem. Okazało się, że ma w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Jego pojazd został odwieziony na policyjny parking, a mężczyźnie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna.
Komentarze 8