TERAZ5°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Matusewicz: Piotrkowska Rada Miasta została stłamszona

JaKac1
JaKac1 śr., 6 lutego 2013 10:02
- Piotrkowska Rada Miasta została stłamszona, a to oznacza, że nasz lokalny samorząd nie funkcjonuje najlepiej - mówił na antenie Strefy FM Waldemar Matusewicz.
Zdjęcie
Autor: fot. archiwum

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Były prezydent Piotrkowa jest zaniepokojony aktualną sytuacją w mieście. - Przypominam sobie (za mojej kadencji) bardzo burzliwe dyskusje, kłótnie na sesjach Rady Miasta... Przypominam sobie niezwykle bojowego radnego Kozłowskiego, którego dzisiaj zakneblowano. Władza zakneblowała jednego z najbardziej bojowych radnych. Ja z tym radnym wolałem dyskutować (często mnie denerwował). Jednak jego pytania, a moje odpowiedzi powodowały, że mieszkańcy dowiadywali się czegoś o funkcjonowaniu miasta. A dzisiaj... Sesja z ponad dwudziestoma punktami trwa dwie godziny. Często się zdarza, że jak rady spóźni się na komisję dwadzieścia minut, to przychodzi już po komisji. Nie ma rozmów, nie ma dyskusji – podkreślał były prezydent Piotrkowa.

- Władze miasta nie potrafią rozmawiać z mieszkańcami, zapominają, że są ich reprezentantami i powinni służyć społeczeństwu - podsumował Waldemar Matusewicz.

(Strefa FM)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 85

    ~gość1 (gość)

    06.08.2013 20:31

    Ma Pan rację. Urząd Miasta nie szanuje swoich mieszkańców. doświadczyłam tego osobiście. i ja uważam ,że odwołanie chojniaka jest koniecznością. zagłosuje za odwołaniem chojniaka. mam nadzieję ,że ten człowiek w Piotrkowie nigdzie nie otrzyma posady ( chyba,że ma takie układy jak "Anioł" ze Zmienników- wtedy Piotrków będzie naprawdę biedny !


    ~zlekceważona przez prezydentów miasta piotrkowa tryb. (gość)

    06.08.2013 20:26

    zgadzam się z Panem. umówić się na wizytę u obecnego prezydenta jest niemożliwym. Ja przez rok czasu próbowałam porozmawiać z prezydentem w godzinach jego urzędowania. Niestety rozmawiałam z panią w zastępstwie prezydenta( mimo,że byłam umówiona z prezydentem). Umówiona byłam na rozmowę z z-cą prezydenta i również dopiero gdy pojawiłam się na spotkaniu dowiedziałam się ,ze zastępcy nie ma. mój czas i moja sprawa dla "kliki" z urzędu miasta nie miała żadnego znaczenia. Jako obywatel Piotrkowa poczułam się zlekceważona. Było jeszcze kilka spraw "kary godnych" o których nie chcę mówić na tym forum.


    ~wyborca (gość)

    08.03.2013 15:11

    "tango" napisał:
    Czy chce Pan znowu powtórki tego wszystkiego? Panie , to już nie te czasy, to se ne wrati. Dzisiaj ludzie boją się kryzysu, który ogarnia praktycznie cały kraj i politykę z jej tym całym hałasem i harmidrem prawdopodobnie mają głęboko w czterech literach. Czy jest jeszcze takiego zainteresowanie tym co dzieje się na sesjach jak kiedyś? Proponuję w trakcie spaceru spytać przypadkowych ludzi o wymienienie chociaż 10 radnych z obecnego składu Rady i będzie odpowiedź czym tak naprawdę żyje społeczność tego miasta. I nie ma co się ludziom dziwić bo nadchodzące czasy to nie moment na sceniczne popisy, bo życie podobno przerosło już kabaret.

    Już nie mogę doczekać się referendum!


    ~Ja 2 (gość)

    07.03.2013 16:21

    Nigdy nie było dialogu między władzami miasta a mieszkańcami. I nigdy nie będzie. A szkoda.


    ~tango (gość)

    07.03.2013 16:15

    [i][i]~kryzysowe tango (Gość)
    06.02.2013 23:17

    "Przypominam sobie niezwykle bojowego radnego Kozłowskiego, którego dzisiaj zakneblowano. Władza zakneblowała jednego z najbardziej bojowych radnych."
    Panie były prezydencie, co Pan wygadujesz za dyrdymały? Co tak naprawdę wynikało z tych bojowych potyczek z radnym Kozłowskim? Traciłeś Pan czas i miałeś zszargane nerwy, a para szła w przysłowiowy gwizdek. Już wolę ten obecny układ bez tych psu na budę potrzebnych kłótni. I co z tego, że te sesje kiedyś trwały wiele godzin skoro nic nam mieszkańcom z tego powodu nie przybywało, a i tak na forach pisano, że trzeba odwołać Matusewicza i wrzeszczano za referendum.
    Czy chce Pan znowu powtórki tego wszystkiego? Panie , to już nie te czasy, to se ne wrati. Dzisiaj ludzie boją się kryzysu, który ogarnia praktycznie cały kraj i politykę z jej tym całym hałasem i harmidrem prawdopodobnie mają głęboko w czterech literach. Czy jest jeszcze takiego zainteresowanie tym co dzieje się na sesjach jak kiedyś? Proponuję w trakcie spaceru spytać przypadkowych ludzi o wymienienie chociaż 10 radnych z obecnego składu Rady i będzie odpowiedź czym tak naprawdę żyje społeczność tego miasta. I nie ma co się ludziom dziwić bo nadchodzące czasy to nie moment na sceniczne popisy, bo życie podobno przerosło już kabaret. [/i]


    reklama

    Dla Ciebie

    5°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio