Jedno ze zwierząt samo znalazło drogę do lasu, ale drugie trzeba było uśpić, by następnie do lasu przewieźć. Nie udało się przy tym uniknąć kontuzji.
- Kiedy układaliśmy uśpionego łosia i zawiązywaliśmy mu racice, okazało się że nie wszystkie odruchy zostały do końca wyłączone - mówił w radiowym Maglu Zbigniew Skrzek, lekarz weterynarii. - Na moje nieszczęście jedno uderzenie odnóża trafiło mnie w rękę, a że racica łosia jest bardzo ostra, natychmiast musiałem udać się do szpitala. Ręka została zszyta, ale nadal nie jestem w stanie wykonywać swojej pracy. Pocieszam się, że nie dostałem w głowę, bo wtedy mogło być znacznie gorzej.
Na łosie skarżą się leśnicy, którzy podkreślają że zwierzęta te niszczą młode drzewa, poza tym jest ich coraz więcej i pewnie dlatego czasami trafiają do miast. Pięć lat temu dwa łosie zabłądziły niemal w centrum Piotrkowa. Żaden wizyty nie przeżył. Jeden zawisł na płocie przy ulicy Stromej, drugi padł w okolicach ZUS-u.
Komentarze 12
05.06.2016 16:21
głupi łoś on nawet nie wie jak się chodzi!!!!
03.06.2016 23:13
Oj tam, z dwojga złego lepiej, że łoś kopnął w weterynarza, a nie w kalendarz. ;)
A pan Skrzek sam sobie winien, bo jako weterynarz (i myśliwy, co jakoś myślowo trudno mi połączyć), powinien liczyć się z taką opcją i zachować większą ostrożność.
Las to nie tylko drzewa, ale też i fauna. Co to za leśnik, co widzi tylko drzewa? Las trzeba postrzegać jako całość.
***
Bonus - kawał o naleśniku i dżemie:
Leży leśnik na leśniku i drzemie...
;)
03.06.2016 21:05
"drugi padł w okolicach ZUS-u"...jakoś mnie to nie dziwi
03.06.2016 15:48
I trafił swój na swego, z reguły tak się to kończy.
03.06.2016 15:22
W okolicach Białegostoku łosie chodzą jak w Kanadzie i nie słyszałem jakiś głupich łosi- wręcz same mądre tam łosie! a u nas na wsi problem z łosiami!